Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

A czemu nie Afryka? Albo fabryka złota!

Maryla Pawlak-Żalikowska
Białostocka Galeria Alfa wybudowana przez Unibep zbiera laury jako najlepsze centrum handlowe Europy środkowej, a jej wykonawca szuka już sposobu na kryzys w budownictwie drogowym
Białostocka Galeria Alfa wybudowana przez Unibep zbiera laury jako najlepsze centrum handlowe Europy środkowej, a jej wykonawca szuka już sposobu na kryzys w budownictwie drogowym Fot. Anatol Chomicz
Pensja zasadnicza wynosi tam średnio ok. cztery tysiące złotych brutto. Jak twierdzi Bogusław Łącki, prezes firmy, pracownikom należy się więcej. Dlatego biorą udział w podziale zysków. Są tacy, którzy mimo kryzysu zarabiają krocie...

Komentarz

Komentarz

Kłopoty inspirują
Świadomość cykliczności rozwoju gospodarczego jest powszechna. Ekonomiści nawet dosyć dobrze rozumieją przyczyny tego zjawiska. Tym niemniej, gdy kryzys przychodzi, zaskoczenie zwykle jest bardzo duże, bo jeszcze niedawno - w okresie pomyślnej koniunktury - nabraliśmy niczym nie uzasadnionego przekonania, że tym razem może będzie inaczej, że więcej wiemy o gospodarce i potrafimy na nią oddziaływać antycyklicznie. Jeśli nawet prawdą jest, że o cykliczności rozwoju wiemy więcej, to skuteczność oddziaływania na gospodarkę nie jest ciągle satysfakcjonująca. Co potwierdza przykład bieżącego kryzysu.

I tak jak w okresach prosperity udziela się nam nadmierny optymizm, że tak już będzie zawsze, tak też w czasie kryzysu nadmiernie wierzymy, iż rząd się skutecznie z nim rozprawi. Trzeba jednak pamiętać, że kryzys w gospodarce realnej to przede wszystkim kryzys nadprodukcji i droga do jego przezwyciężania leży w generowaniu popytu na produkty wytwarzane przez przedsiębiorstwa. Stąd niewątpliwie aktywność rządu jest potrzebna w obszarach, które do tego ożywiania popytu będą się przyczyniały. Ale jest potrzebna nie tyle jako podmiotu dokonującego zakupów bezpośrednio, tylko jako tworzącego warunki, aby inni byli zainteresowani coraz większym kupowaniem i żeby ich było na to stać.
To nie rząd wygrywa z kryzysem (przynajmniej nie przede wszystkim), a czynią to przedsiębiorcy i my konsumenci. Przedsiębiorcy występują oczywiście w podwójnej roli - zarówno generują popyt, jak też wytwarzają i oferują produkty, tworząc w ten sposób dobrobyt ogólnonarodowy. Specyfika kryzysu jest taka, że trudności ze zbytem dotychczasowych produktów, na dotychczasowych rynkach, inspirują przedsiębiorców do innowacyjności produktowej, jak też ekspansji geograficznej - co należy potraktować jako pozytywne efekty kryzysu. Przykłady takich zachowań niewątpliwie dobrze rokują. Pewnie to jeszcze za wcześnie, aby odtrąbić koniec kryzysu, ale jest to znak, iż przedsiębiorcy otrząsają się z pierwszego szoku popytowego. Gorąco wierzę, iż przedsiębiorczość naszych biznesmenów oraz ciągle wysoka skłonność Polaków do zakupów (oby w jak największym stopniu była kierowana na produkty wytwarzane w naszym kraju) będą dostarczać coraz to nowych symptomów ożywienia.

Prof. dr hab. Henryk Wnorowski z Wyższej Szkoły Ekonomicznej w Białymstoku

Firma budująca domy sięga po roboty drogowe. Kolejne szukają dodatkowych rynków na innych kontynentach czy... we własnym systemie informatycznym.

Zbudowana przez bielski Unibep białostocka Galeria Alfa zbiera nagrodę za nagrodą jako najlepsze i najładniejsze centrum handlowe w Europie Środkowo-Wschodniej. W mediach aż huczy od informacji o kryzysie w branży budowlanej i fatalnych tam nastrojach, a Unibep wygrywa i przetarg na część budowy Opery i Filharmonii Podlaskiej, i suwalskiego aquaparku.

Jak nie domy, to drogi
Kiedy rynek deweloperski się kurczy, Grupa Unibep zmniejsza zamach w tym kierunku i kupuje (za 16,5 miliona złotych) łomżyński Makbud. Przedsiębiorstwo drogowe.

- Zamierzamy stworzyć w Łomży silną firmę budownictwa drogowego - mówi Jan Mikołuszko, prezes Unibepu. - Sprzyja temu zarówno fakt, że nie ma tam silnej konkurencji w tej branży, jak i dostępność wykwalifikowanej kadry... której już nie możemy znaleźć w Bielsku. Plusem jest także świetne położenie miasta. Łomża leży przecież na styku takich dróg krajowych jak 8, 61, 63. Czyli tam, gdzie w najbliższym czasie można spodziewać się sporych inwestycji.

Jakich? Prezes Mikołuszko nie chce jeszcze mówić, ale zapewnia, że drogownictwem Grupa Unibep zajęła się nie po to, żeby nic nie robić.

Niech nas pozna Afryka
- Nie mamy kłopotu ze sprzedażą naszych konserw i dań gotowych na rynkach Europy Zachodniej czy Rosji - wyjaśnia Marek Piątkowski, prezes Grupy Mispol. - Kryzysowym problemem w tej dziedzinie naszej działalności jest w tej chwili tylko kurs walut, bo za opakowania płacimy w euro. Czyli drogo.

Na jaki pomysł wpadł więc Mispol? Nawiązał kontakty z Demokratyczną Republiką Konga!

Na zaproszenie suwalskiej firmy gości obecnie w naszym województwie czteroosobowa delegacja na wysokim szczeblu. To chargé d'affaires ambasady Konga w Polsce i przedstawiciel Departamentu Kongijskiego Laboratorium Kontroli OCC (certyfikuje produkty dopuszczane do sprzedaży w Kongo), a także przedstawiciele dwóch potężnych, prywatnych firm kongijskich z branży spożywczej i medialnej.

Od ubiegłej środy wizytują oni kolejne zakłady Mispolu w województwie podlaskim.

- Szukamy po prostu nowych możliwości zbytu dla naszych konserw i dań gotowych, a Demokratyczna Republika Konga to przecież ogromny rynek zbytu. Kraj ten liczy 60 milionów mieszkańców - zauważa Marek Piątkowski.

Przy okazji okazało się, że Kongijczycy są zainteresowani współpracą także z innymi firmami z naszego regionu. Z branży przetworów mlecznych, wód mineralnych i maszyn rolniczych. Prowadzone są pierwsze rozmowy - na dniach powinniśmy się dowiedzieć, czy są szanse na jakieś konkrety.

Czy da się zarobić w... fabryce złota?
Gdzie? W Krasnojarsku. Spółka Automatyka Pomiary Sterowanie SA właśnie zakończyła kontrakt, który polegał na wykonaniu rozdzielni elektrycznych, szaf automatyki (w niej umieszczone są sterowniki i urządzenia komputerowe, które zarządzają procesem technologicznym) oraz oprogramowania do instalacji kwasu siarkowego w fabryce złota koło Krasnojarska.

Białostocka firma realizowała tę usługę na zlecenie głównego wykonawcy - krakowskiej spółki Biprokwas, specjalizującej się w instalacjach chemicznych w procesie pozyskiwania złota.

- To nasz pierwszy kontrakt na rynek rosyjski - mówi wiceprezes APS Jerzy Busłowski. - I mamy nadzieję, że nie ostatni.

Prawdopodobnie w kwietniu do fabryki złota uda się kilkuosobowy zespół inżynierów APS, by nadzorować uruchomienie systemu.

- Nie mamy problemów z porozumiewaniem się w języku angielskim. Ale wielu naszych pracowników zna też rosyjski - dodaje Jerzy Busłowski. - Sami napisali instrukcje do oprogramowania właśnie po rosyjsku.

Mimo "złotego" kontraktu, w APS wiedzą, że kryzys może przynieść konieczność wyrzeczeń i cięcie kosztów. Ale akurat ta firma - dziś notowana na NewConnect (rynek akcji warszawskiej Giełdy Papierów wartościowych dla młodych firm) - przeżywała już kłopoty cztery lata temu. I ma sprawdzone rozwiązania.

Pensja zasadnicza wynosi tam średnio ok. cztery tysiące złotych brutto. Jak twierdzi Bogusław Łącki, prezes firmy, pracownikom należy się więcej. Dlatego biorą udział w podziale zysków. Jeśli jednak efektów nie ma, system działa w ten sposób, że płace są niższe.

- To nasz sposób na utratę płynności finansowej, bo to od niej zależy byt przedsiębiorstwa - wyjaśnia Bogusław Łącki, prezes APS.

Zwolnić? Nie! Znaleźć inne źródła zarobku
- Dzięki nowoczesnemu systemowi informatycznemu bardzo szczegółowo analizujemy koszty - Dariusz Ciszewski, prezes Komunalnego Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej w Białymstoku wyjaśnia jak ta miejska spółka uciekła od kryzysowych zwolnień. - Wszystko wskazywało, że powinniśmy zwolnić 15 osób. Zamiast tego postanowiliśmy zadbać o większe przychody.

Jeszcze w grudniu KPKM otworzyło punkt wulkanizacji i wymiany opon, co pozwoliło firmie na uratowanie czterech miejsc pracy. Potem zrezygnowało z usług zewnętrznej firmy ochroniarskiej, w jej miejsce zatrudniając kolejnych sześciu swoich pracowników. Najnowszy pomysł zarządu KPKM to okręgowa stacja diagnostyczna do obsługi pojazdów osobowych. Ma ruszyć w czerwcu tego roku, a do jej obsługi przejdzie pięciu ludzi z warsztatów.

- Możemy więc powiedzieć, że kryzys skłonił nas do podejmowania działań, dzięki którym - jeśli sytuacja na rynku paliw będzie stabilna - nie tylko nie stracimy, ale jeszcze zyskamy - ma nadzieję prezes Ciszewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna