Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

A miał być stolarzem

Marta Strękowska
- Największą trudnością w produkcji drobiu jest czas oczekiwania na pieniądze za zdane do ubojni kurczaki - mówi Cezary Ozorowski. - To bardzo utrudnia prowadzenie działalności.
- Największą trudnością w produkcji drobiu jest czas oczekiwania na pieniądze za zdane do ubojni kurczaki - mówi Cezary Ozorowski. - To bardzo utrudnia prowadzenie działalności.
Cezary Ozorowski ze wsi Wólka Poduchowna w gm. Wasilków zajmuje się hodowlą drobiu. Początkowo gospodarzył z bratem, a od 1997r. prowadzi własną działalność.

Nie planowałem, że zajmę się rolnictwem - mówi Cezary Ozorowski. - Skończyłem szkołę metalowo - drzewną. Później pracowałem trochę jako stolarz. Przez jakiś czas byłem też kolejarzem. Dopiero w następnej kolejności postanowiłem podjąć się pracy na roli.

Wspólnie z bratem zajęli się hodowlą drobiu - zależnie od koniunktury: kur lub indyków. Początkowo hodowali też gęsi. Od 12 lat Cezary Ozorowski prowadzi już własną działalność.

Kapitał początkowy

- Żeby jakoś wystartować, w 1997 roku skorzystałem z kredytu "Młody Rolnik" - opowiada gospodarz z Wólki Poduchownej. - Bez pieniędzy przecież rozpoczęcie działalności na większą skalę nie było możliwe. Pierwszą inwestycją była oczywiście budowa kurnika z wyposażeniem. Zakupiłem też kilka maszyn.
W ostatnim czasie Cezary Ozorowski skorzystał też z dotacji unijnych. Dzięki temu możliwy był zakup sprzętu do pracy w gospodarstwie, utwardzenie placu oraz wybudowanie płyty obornikowej.
- Dotacje unijne to naprawdę dobra sprawa - komentuje Ozorowski. - Pozwalają podnieść jakość produkcji. Sprzyjają ulepszaniu działalności.
I jak jest dobry sprzęt, to i praca sprawniej idzie. Plon jest lepszy.
W liczącym 100 ha gospodarstwie Ozorowskich pracy jest dużo.
- Bo i o pomoc w gospodarstwie wcale nie jest łatwo - mówi gospodarz. - Dlatego właśnie konieczny jest dobry i wysokiej jakości sprzęt. Bo ludzie tak samo niechętnie podchodzą do pracy na roli, jak i do pracy w kopalni. Bo i tu, i tu pracy nie brakuje. Ale jak są porządne maszyny, to człowiek sam sobie ze wszystkimi zajęciami w gospodarstwie poradzi. Razem z żoną świetnie dajemy sobie radę.

Za towar musi być pieniądz

Hodowcę drobiu jednak najbardziej martwią coraz dłuższe terminy płatności. Bo jak dalej prowadzić działalność, zajmować się produkcją, jeśli nie otrzymało się pieniędzy za dostarczony produkt?
- Kiedyś obowiązywał termin płatności do 30 dni - tłumaczy Cezary Ozorowski. - Teraz po tym jak oddam kurczaki do ubojni, muszę czekać na pieniądze za nie 3-4 miesiące.

A rynek zbytu jest dość wąski. Gospodarz skarży się, że nie ma dużego pola manewru, jeśli chodzi o ubojnię, do której chce zdawać towar.
- Zdaję tam gdzie to możliwe - mówi. - I po prostu muszę cierpliwie czekać na swoje pieniądze.

Cezary Ozorowski uważa, że to właśnie jest największą zmorą producenta. Bo przecież, żeby nie wstrzymywać produkcji, trzeba mieć na nią pieniądze.
- W związku z tym, że musimy na nie czekać kilka miesięcy, wielu rolników zmuszonych jest do brania kredytów - dodaje gospodarz. - A ceny za drób też nie są zbyt stabilne. W ciągu tygodnia mogą zmienić się nawet o 30 proc.

Rolnictwo do poprawki

- Gdyby to ode mnie zależało wprowadziłbym jeszcze kilka zmian w naszym rolnictwie - mówi Ozorowski. - Nie rozumiem na przykład dlaczego w Polsce nadal obowiązuje zakaz karmienia drobiu mączkami, skoro sprzedaje się u nas mięso z importu, które było nimi odżywiane. Telefonowałem w tej sprawie do izby rolniczej.

Dobrze by było to zmienić.

Cezary Ozorowski zwraca też uwagę na to, że gdy wzrosły ceny zboża, to podrożał też chleb. Po ubiegłorocznych żniwach zboże potaniało, a chleb nadal kosztuje 2 zł. A to dotyka już nie tylko rolników, ale i każdego z nas. Bo chleb jemy przecież wszyscy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna