Aleksander Szczygło wrócił w rodzinne strony

Trumna z ciałem Aleksandra Szczygły w sobotę przyjechała do Olsztyna. Jednak tylko na dwie godziny.

Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego zginął w sobotę, 10 kwietnia, w wypadku prezydenckiego samolotu w Smoleńsku. Jego ciało, razem z 33 ofiarami katastrofy, w czwartek wróciło do kraju.

Przyjechał po raz ostatni
Aleksander Szczygło urodził się 27 października 1963 r. w Jezioranach. Mieszkańcy Warmii i Mazur dwukrotnie wybrali go na posła z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. 15 stycznia ubiegłego roku prezydent Lech Kaczyński mianował go szefem BBN.

Od tego dnia Aleksander Szczygło większość czasu spędzał w Warszawie. Ale w Olsztynie i rodzinnym Węgoju pozostawił znajomych i przyjaciół.

Dlatego życzeniem jego bliskich było, aby został pochowany w rodzinnych stronach. Po prośbach i namowach polityków PiS najbliżsi zgodzili się na pochówek w Warszawie. Chcieli jednak, aby znajomi mieli szansę się z nim pożegnać.

W sobotę o godzinie 10 przykryta biało-czerwoną flagą trumna z ciałem Aleksandra Szczygły, w asyście policji, przyjechała do Olsztyna. Mszy w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa przewodniczył biskup senior archidiecezji warmińskiej Edmund Piszcz. Hołd zmarłemu oddała rodzina, znajomi, przyjaciele, a także żołnierze, policjanci, władze Olsztyna i zwykli mieszkańcy.

Po dwóch godzinach trumna odjechała w kierunku Warszawy.

Pogrzeby w stolicy
Aleksander Szczygło spocznie na warszawskich Powązkach.

Msza święta w jego intencji zostanie odprawiona we wtorek, o godz. 20, w Katedrze Polowej Wojska Polskiego przy ulicy Długiej w Warszawie. Uroczystości pogrzebowe rozpoczną się w środę, o godz. 10, na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach.

Dziś, o godz. 12, w Katedrze Polowej Wojska Polskiego odbędzie się pogrzeb pochodzącego z Warmii biskupa Tadeusza Płoskiego oraz jego sekretarza ks. Jana Osińskiego. Obaj zginęli pod Smoleńskiem. Ich ciała spoczną w krypcie kaplicy lotników Katedry Polowej WP.