Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Alfa - sukces, czy porażka?

M. Szymańska
Galeria Alfa jest często odwiedzana przez kientów - szczególnie w weekendy
Galeria Alfa jest często odwiedzana przez kientów - szczególnie w weekendy B. Maleszewska
Białystok. W weekend galeria pęka w szwach. Kupujacych jest sporo, a sprzedawcy uwijają się jak mrówki. Czy to znaczy, że inwestycja była strzałem w dziesiątkę? Postanowiliśmy to sprawdzić.
Galeria Alfa tuz po otwarciu

Galeria Alfa już otwarta cz.2

Środek tygodnia, godzina 10. Duży, piękny budynek. Sprzedawcy rozmawiają pomiędzy sobą, układają towar, dekorują wystawy. Kupujących, w odróżnieniu od weekendu, jak na lekarstwo.

W jednym z butików kobieta przegląda sukienki.
- Może w czymś pomóc - pyta uśmiechnięta sprzedawczyni.
- Nie, dziękuje, ja tylko ogladam - pada odpowiedź.
-Tak to jest w tygodniu - mówi pani Agnieszka, sprzedawczyni. -Do 14 -15 kupujących jest mało. Dopiero jak ludzie wychodzą z pracy to klientów jest trochę więcej. Najlepiej jednak jest w weekendy.

Warto, nie warto
Na pytanie czy opłacało się otwierać sklep właśnie tu, więkoszść sprzedających bez zastanowienia odpowiada: "tak".
Galeria jest bardzo ładna, dobry dojazd, dogodne położenie w centrum miasta, to najczęstsze powody dlaczego zdecydowali się na to miejsce.
Ale przecież nie przyszli tu tylko ze względu na wygląd obiektu. Co z zyskiem?

¬- Z tym niestety bywa różnie - mówi jedna z pracownic butiku z odzieżą damską. - W pierwszych dniach po otwarciu galerii kupujących było jak na lekarstwo. Przeważali tzw. zwiedzający. A największym oblężeniem cieszyły sie ruchome schody i winda - dodaje.

W takim razie w czym tkwi problem? Czyżby ceny były zbyt wygórowane? Zarówno sprzedawcy, jak i klienci galerii Alfa twierdzą, że dla każdego coś się znajdzie. - Tu jest naprawdę dużo sklepów na każdą kieszeń, jest w czym wybierać - mówi Justyna Sieńczyło, klientka.

- Podobny butik mamy otwarty w innej galerii - mówi Ewa Drygas, sprzedawczyni w sklepie z konfekcją damską. - Ceny pozostawiliśmy takie same, ale asortyment troszkę został poszerzony. To ze wzlędu na to, że galeria była przedstawiana jako coś ekskluzywnego, dla osób z trochę grubszym portfelem. Dlatego też poszerzyliśmy asortyment o towary droższe, ekskluzywne.

Sieciówki dominują
Największym powodzeniem cieszą się znane sklepy z obuwiem i kosmetykami.
- Należymy do tzw sieciówki - mówi sprzedawczyni. - Mamy sklepy w galeriach, na lipowej. Na brak klientów nie narzekamy. Jest ich wręcz o wiele więcej, niż w sklepie, gdzie ostatnio pracowałam. Klienci chwalą całą galerię. Największą trudność sprawia im zorientowanie się, gdzie jest jaki sklep - dodaje.

Niestety nie wszyscy sprzedawcy i właściciele sklepów są zadowoleni z Alfy. Pani Krystyna przeniosła tu swój sklep z centrum miasta. Teraz żałuje trochę tej decyzji. - W poprzednim miejscu mieliśmy jednak więcej klientów - przyznaje. - Tu przeważają turyści, którzy chodzą, oglądają i mierzą. Czasami coś kupią. Myślałam, że będzie lepiej - dodaje.

Niektórzy sprzedawcy, zwłaszcza w sklepach z towarami bardziej kosztownymi liczą na gorączkę przedświatecznych zakupów. - Możliwe, że teraz coś się ruszy - mówi pan Piotr. - Bo jak na razie jest kiepsko. Gdyby nie laptop i internet to bym się zanudził.

Ładnie i na każdą kieszeń
W pierwszych dniach po otwarciu galerii mówiło się, że więcej osób było zainteresowanych oglądaniem niż kupowaniem. Potwierdzają to sami sprzedawcy. - Wokoło jest sporo uczelni i szkół - mówi Ewa Drydas. - Sporo studentów i uczniów przychodzi tu w przerwach między zajęciami. Niestety nie zawsze coś kupią, ale przynajmniej pooglądają.

A co o galerii twierdzą sami kupujący? Co jest przyczyną niskiej sprzedaży?
- Mam przerwę w zajęciach więc postanowiłam pochodzić po sklepach - mówi Justyna Sieńczyło. - Galeria jest naprawdę ładna. Panuje tu miła atmosfera, sprzedawcy sa bardzo sympatyczni. Według niej powodem niskich zysków sprzedawców jest błędnie panująca opinia o galerii.
- Alfa od samego początku była przedstawiana jako coś ekskluzywnego, a co za tym idzie drogiego - mówi. - To mogło odstraszyć sporo osób.
Według niej wcale tak nie jest. - Można tu kupić bluzkę za 100 złotych ale można kupić i za 30 złotych - mówi. - Wystarczy pochodzić i poszukać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna