- Ta czaszka ma sześć tysięcy lat. Należała do około 40-letniego mężczyzny. Jak na tamte czasy był on w podeszłym wieku - zauważa Adam Wawrusiewicz, archeolog z Muzeum Podlaskiego w Białymstoku. Pokazuje ludzkie szczątki. Leżały metr pod ziemią na wydmie koło wsi Grądy-Woniecko u zbiegu rzek Biebrzy i Narwi.
Specjalistom właśnie udało się ustalić, że czaszka pochodzi z epoki neolitu (od ok. 7,5 tys. lat do ok. 4 tys. lat temu). Z początku tego okresu pochodzą też spalone ludzkie kości oraz zęby. Były rozrzucone na piasku. Dlaczego te ustalania są tak ważne?
- Do tej pory nie znaliśmy na Podlasiu żadnych grobów społeczności łowiecko-zbierackich z epoki neolitu. Wiemy, że pozostawili oni tu po sobie wiele potłuczonych naczyń i narzędzi krzemiennych. Ale nigdy nie udało się nam trafić na jakikolwiek pochówek - przyznaje Adam Wawrusiewicz.
Badania prowadził z naukowcami z Uniwersytetu w Kielcach. Było to możliwe dzięki finansowemu wsparciu z ministerstwa kultury. Efekty prac zostaną opisane w książce, która ukaże się w przyszłym roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?