Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Arka na drodze Jagi

Krzysztof Sokólski
Jaga będzie miała okazję zrewanżować się Arce za przegrane baraże o I ligę w 2006 roku
Jaga będzie miała okazję zrewanżować się Arce za przegrane baraże o I ligę w 2006 roku Archiwum
Białystok. W totalnym bałaganie wyłoniony został rywal Jagiellonii w barażach o ekstraklasę. Została nim Arka Gdynia.

Jaga miała zmierzyć się z trzecim zespołem drugiej ligi. Przeciwnika mieliśmy poznać w sobotę, po ostatniej kolejce spotkań. Przyniosła ona zaskakujące rozstrzygnięcia. Trzy drużyny zakończyły sezon z takim samym dorobkiem 62 punktów. Były to: Piast (po zwycięstwie 1:0 w Warszawie z Polonią), Arka Gdynia (2:1 w Lublinie z Motorem) oraz Znicz Pruszków (porażka na wyjeździe 0:1 z Podbeskidziem Bielsko-Biała). O kolejności decydowała "mała tabelka". W niej najlepszym bilansem legitymuje się Piast i początkowo wydawało się, że to właśnie on stanie na drodze jagiellończyków.

Zaraz po zakończeniu meczów okazało się jednak, że Komisja ds. Nagłych PZPN dokonała przetasowań w kwestii awansów do ekstraklasy. Komisja wyraziła zgodę na przeniesienie Groclinu Grodzisk Wielkopolski do Wrocławia i połączenie Groclinu ze Śląskiem. Dodajmy, że Śląsk zajął drugą pozycję w drugoligowej tabeli dającą bezpośredni awans do ekstraklasy. Ale w wyniku fuzji zwolniło się jedno miejsce. PZPN postanowił, że zajmie je Piast, a w barażach z Jagiellonią zagra kolejna drużyna w rozgrywkach, czyli czwarta Arka.

- Decyzja PZPN jest dziwaczna - mówi trener Jagi Stefan Białas. - Na całym świecie obowiązywałaby zasada, że w ekstraklasie powinna zostać drużyna, która zajęła w niej czternaste miejsce, czyli Jagiellonia. A nie stawiać w uprzywilejowanej pozycji kolejne drużyny z drugiej ligi.

Białas jest zaskoczony interpretacją regulaminu przez działaczy futbolowej centrali, ale jednocześnie nie rozwodzi się nad zaistniałą sytuacją. Teraz myśli tylko o dwumeczu z Arką.

Gdynianie wydają się być najtrudniejszym z przeciwników, na jakich mogła trafić Jagiellonia.

- Czy ja wiem? Nie traktuję tego w tych kategoriach. Ma chyba największy budżet. Słyszałem o osiemnastu milionach złotych. Jednak jakie to ma znaczenie na boisku? Pamiętajmy, że Arka zajęła czwarte miejsce w drugiej lidze. Szanujemy przeciwnika, ale znamy swoją wartość - podkreśla Białas, dodając, że wysłannicy Jagiellonii obserwowali każdego z czterech potencjalnych rywali i na każdy wariant są przygotowani.

Do baraży białostoczanie szykowali się na zgrupowaniu w Olecku (zakończyli je w sobotę). - Jestem zbudowany tym, co widziałem - stwierdza opiekun żółto-czerwonych. - Chłopcy wykonali naprawdę kawał dobrej roboty. Cieszy postawa starszych, bardziej doświadczonych piłkarzy. Radek Kałużny, Jacek Markiewicz, Jacek Banaszyński, Remigiusz Sobociński, nawet Vuk Sotirović świecili podczas zajęć przykładem.

Jagiellończycy w Olecku dużo uwagi przykładali do taktyki. Szkoleniowiec próbował różnych wariantów ustawienia swojej drużyny. Kałużnego sprawdzał m.in. w drugiej linii, Markiewicza w obronie.

Niedzielę żółto-czerwoni mieli wolną. Dzisiaj przeprowadzą jeden trening, a jutro wyjeżdżają do Gdyni. Pierwszy mecz barażowy rozegrany zostanie w środę, rewanż - trzy dni później w Białymstoku. Żeby było śmieszniej, jest bardzo prawdopodobne, że spotkania nie będą miały żadnego znaczenia. Jeżeli utrzymana zostanie kara degradacji nałożona na Zagłębie Lubin, w ekstraklasie zagra również przegrany z baraży.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna