Do zdarzenia, jak informowaliśmy, miało dojść dwa tygodnie temu. Lekarz pełniący obowiązki ordynatora zwrócił uwagę koledze na skargi na jego temat ze strony pacjentek oraz personelu. W odpowiedzi miał otrzymać cios w twarz.
Obaj lekarze złożyli dyrektorowi Kosidle wyjaśnienia na piśmie. Wersje radykalnie się od siebie różniły.
- Innych świadków zdarzenia nie było, a ja nie jestem w stanie rozstrzygnąć, kto ma rację - mówi dyrektor. - Od tego są inne instytucje.
Dyrektor podziękował jednak za współpracę lekarzowi, który miał napaść na swojego kolegę. Nie był on w szpitalu zatrudniony na stałe, a jedynie dyżurował.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?