Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Augustów znów ma nie po drodze z kajakowymi władzami

Miłosz Karbowski
Adam Wysocki chce jeszcze wystąpić z orłem na piersi
Adam Wysocki chce jeszcze wystąpić z orłem na piersi Archiwum
Augustów, Białystok. Te same cele, a zupełnie inne metody przygotowań. Paweł Skowroński i Sandra Pawełczak z Dojlid Białystok chcą w tym roku powalczyć o wysokie miejsca, a może medale mistrzostw Europy i świata w kajakach. Tego samego pragną Edyta Dzieniszewska, Adam Wysocki i Marek Twardowski ze Sparty Augustów.

Paweł i Sandra startują. W miniony weekend wystąpili w zawodach Pucharu Świata w Szeged. Skowroński w parze z Pawłem Baraszkiewiczem zajął 5. miejsce w C-2 na 500 i 200 metrów. W C-4 na 1000 m również był 5. Oprócz Baraszkiewicza partnerowali mu Marcin Grzybowski i Łukasz Woszczyński.

- Został niedosyt, bo nie udało się stanąć na podium. Ale puchar nie jest celem, pokazuje, w jakim stadium przygotowań jesteśmy. Z treningu na trening coraz lepiej układa mi się współpraca z Baraszkiewiczem - mówi Skowroński.

Pawełczak była 5. w K-4 na 500 metrów. Płynęły z nią Paulina Wiewióra, Magdalena Krukowska i Karolina Naja. Sandra wywalczyła też 6. pozycję w K-2 na 200 metrów z Nają. Te osady są przygotowywane pod kątem Młodzieżowych Mistrzostw Europy i wypadły przyzwoicie.

Skowroński w najbliższy weekend jedzie na kolejne zawody PŚ do Duis-burga.
Do startów nie palą się natomiast na razie kajakarze Sparty Augustów. Marek Twardowski, Adam Wysocki i Edyta Dzieniszewska nastawiają się na drugą, kluczową połowę sezonu. Aby załapać się do reprezentacji na mistrzostwa Europy w Hiszpanii i świata w Poznaniu, trzeba dobrze wypaść w Mistrzostwach Polski, będących eliminacją do kadry (11-13 czerwca, również w Poznaniu). Choć nawet to może nie wystarczyć.

- Związek traktuje nas z góry i chodzi chyba tylko o to, byśmy stali grzecznie w szeregu. Wszystkiego możemy się spodziewać. Np. tego, że dobrze wypadniemy w mistrzostwach Polski, a trener kadry z nas nie skorzysta mówiąc, że nie jest pewien, jak sobie poradzimy, bo nie pływaliśmy we wcześniejszych pucharach świata. My natomiast wolimy pracować spokojnie w Augustowie. Marek powoli dochodzi do siebie. Poza tym, nasz trener Andrzej Siemion jest po prostu znacznie lepszy - mówi Adam Wysocki.

Sam Siemion jest dobrej myśli, mimo że Twardowski wraca po bardzo ciężkiej chorobie.

- Wszystko powoli. "Podskoczymy", sprawdzamy, czy jest dobrze i zwalniamy. Ze względu na zmianę preferencji światowej federacji, nastawiamy się na 200 metrów. Może to brzmi zarozumiale, ale myślę, że jesteśmy w stanie nadal być najlepsi w kraju - mówi Siemion.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna