Drugi mecz o 9. miejsce w PlusLidze Kobiet z TPS-em Rumia dopiero w piątek. Męcząca podróż już jednak za akademiczkami.
- Wyjechaliśmy około 12.30 z Białegostoku. Mieliśmy ruszyć rankiem, ale zmieniliśmy plany. W Białymstoku zrobiliśmy trening, jaki miał się odbyć po południu, już w Gdańsku. Dzięki temu mogliśmy spokojnie jechać, a wieczorem dziewczyny mają wolne - mówił we wtorek drugi trener AZS-u Szymon Zejer.
Białostoczanki wróciły po krótkich świętach. Nie trenowały w sobotę i niedzielę, mogąc spędzić ten czas z rodzinami.
- Po powrocie dostały mocno w kość, więc już ciężko pracujemy. Nad morze zabraliśmy wszystkie zdrowe dziewczyny. W meczowej "12" pojawi się Gosia Cieśla, która już normalnie ćwiczy z zespołem. Zobaczymy, czy z niej skorzystamy w czasie gry. Ma także dojechać Joasia Szeszko, której obecność dodatkowo zmobilizowałaby koleżanki - mówi Zejer.
Akademiczki zakwaterowane zostały w malowniczo położonym ośrodku AZS-u. Hotel mieści się w dzielnicy Górki Zachodnie w sąsiedztwie ujścia Wisły, lasu wydmowego i samego morza. Otoczenie sprzyja więc jak najbardziej zyskaniu koncentracji i spokoju. Tych rzeczy nasza drużyna potrzebuje najbardziej, ponieważ siatkarsko zdecydowanie przewyższa rywala. Potwierdziła to w pierwszym spotkaniu, wygranym łatwo 3:0, mimo wcale nie najlepszej gry.
Z Gdańska do Rumi nasz zespół przejedzie w czwartek. Dzień później odbędzie się mecz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?