AZS odpadl po zlotym secie

Zespoły przystąpiły dzisiaj do rewanżu w takich samych składach, jak w pierwszym spotkaniu rozegranym w Białymstoku. Na parkiet Multiversum Eventhalle w Wiedniu w zespole AZS wybiegły Ewa Cabajewska, Natalia Kurnikowska, Sinead Jack, Krystie Esdelle, Channon Thompson, Edyta Rzenno i libero Angelika Bulbak.

Pierwszy set trwał 24 minuty. Jego początek był wyrównany. Niestety, tylko do wyniku 4:4. Po złym przyjęciu Natalii Kurnikowskiej (4:6) trener akademiczek Czesław Tobolski wziął pierwszy czas dla swojej drużyny. Bardzo szybko białostocki szkoleniowiec musiał wykorzystać drugą przerwę na żądanie, gdy jego zespół przegrywał 6:11.

Po okresie lepszej gry nasze dziewczęta doszły rywalki na dwa punkty 11:13, po czym znów straciły kontakt z austriackim zespołem. Po serii dobrych zagrań gospodynie wyszły na prowadzenia 20:12, a później 21:15. I wówczas na zagrywce stanęła Natalia Kurnikowska. Białostoczanki zaczęły zdobywać punkt za punktem aż do stanu 19:21.

Niestety, końcówka należała już do austriackiego zespołu. I nie pomógł punkt zdobyty przez debiutującą w białostockim zespole Trynidadkę Rheezę Grant, to gospodynie wygrały pierwszego seta do 20.
Drugi set można podzielić na trzy części. Najpierw seriami punkty zdobywały siatkarki SVSPost Schwechat, które szybko wyszły na prowadzenie 5:0.

Pierwsze "oczko" zapaliło się po stronie akademiczek dopiero po ataku Channon Thompson. Nasze dziewczęta popełniały proste błędy, które łatwo wykorzystywały Austriaczki. Od niekorzystnego wyniku 2:9, gdy na zagrywce w białostockim zespole stanęła Krystle Esdelle role się odwróciły. Po udanym bloku Kurnikowskiej z Jack był remis 10:10. Podopieczne trenera Tobolskiego nawet dwukrotnie wychodziły na prowadzenie 11:10 i 14:13. Jednak część trzecia tego seta, jego końcówka, ponownie należała do Schwechat. Austriaczki wygrały 25:19.

Trzecia partia, trwająca najdłużej, bo 28 minut była najbardziej zacięta. Od wyniku 15:15 drużyny zdobywały punkt za punkt. W AZS-ie punktowała Krystie Esdelle. Niestety, najważniejsze dwa ostatnie ataki wygrały rywalki odnosząc zasłużone zwycięstwo 3:0 w setach.

Bynajmniej nie oznaczało to jeszcze końcowej porażki białostoczanek. O wszystkim miał zadecydować złoty set, rozgrywany do 15 punktów. AZS prowadził w nim 4:3, 5:3 i 6:5. Gdy asem serwisowym popisała się Jack było 8:8, gdy punktowała Esdell 12:13. Jednak ostatnie decydujące ataki znów należały do Schwechat.

To jednak nie koniec tegorocznej przygody AZS-u z europejskimi pucharami. Teraz kolej na trzecią rundę w Challenge Cup.

- SVS Post Schwechat - AZS Białystok 3:0 (25:20, 25:19, 25:23). Złoty set: 15:12
- SVS Post: Castiglione, Kociova, Inić, Maletić, Simicz, Radosova, Ma (libero) oraz Rimser
AZS: Cabajewska, Kurnikowska, Jack, Esdelle, Thompson, Rzenno, Bulbak (libero) oraz Chmiel, Grant, Tomsia, Polak

Sędziowie: Marc Bloemhard (Holandia), Christian Wolf (Szwajcaria).Widzów: 150.

- Przebieg setów:
I: 5:4, 10:6, 15:11, 20:12, 25:20 (24 min.)
II: 5:0, 10:5, 15:14, 20:14, 25:19 (24 min.)
III: 5:3, 10:7, 15:11, 20:19, 25:23 (28 min.)

Złoty set: 3:2, 5:6, 9:8, 12:8, 15:12 (16 min.).

- W pierwszym meczu 3:1 dla AZS. Awans do 1/8 finału Pucharu CEV: SVSPost Schwechat.