Centrala PeKaO SA podjęła decyzję o zawarciu ugody z rolnikiem, od którego domagała się zapłaty blisko 800 tys. zł z tytułu rzekomo niespłaconego kredytu i odsetek. Nasz Czytelnik będzie musiał zapłacić mniej, bo 370 tys. zł.
48-letni rolnik, który w piątek otrzymał dobre wieści, nie krył radości.
- Wystarczająco mi krwi napsuli - powiedział. Posądzony o zaległości w spłacie kredytu, znalazł się na krajowej liście dłużników. Przez utratę płynności finansowej i koszty procesu, jego sytuacja materialna mocno pogorszyła się. - Po 12 latach muszę sprzedać gospodarstwo. Teraz będę zaczynać od początku - stwierdził.
Jak wielokrotnie informowaliśmy, Wiesław Grzegorczyk zaciągnął w 2000 r. kredyt właśnie na rozwój gospodarstwa. W 2002 r. kolejny - na około 60 tys. zł. Był biznesplan, wkład własny i dopłaty z Agencji Modernizacji i Restrukturyzacji Rolnictwa. Kiedy w związku z suszami w 2003 r. pojawiły się problemy ze spłatą kredytu, rolnik porozumiał się z bankiem odnośnie nowego harmonogramu spłat i raty regularnie przelewał na konto.
W 2008 r. zdumiony dowiedział się, że bank zrywa z nim umowę, ponieważ od pięciu lat jakoby nie spłacał kredytu. Grzegorczyk musiał wraz z odsetkami karnymi zapłacić 574 tys. zł. Sprawa trafiła na wokandę. Sąd Okręgowy w Białymstoku uznał, że bank powinien pisemnie poinformować rolnika o zadłużeniu, a nie telefonicznie. Po apelacji, jeden z bankowych tytułów wykonawczych trafił do ponownego rozpatrzenia. Nowy proces toczy się od stycznia br. Teraz rolnik czeka na oficjalne spisanie ugody.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?