Bardzo solidny występ Tarasa Romanczuka w kadrze [zdjęcia]

Większość komentatorów przyznaje, że 26–letni pomocnik z Jagiellonii po nerwowych kilku minutach wypadł dobrze.
– Oczywiście przed meczem był stres. Także jak wyszedłem na rozgrzewkę to stadion zrobił na mnie wrażenie – mówi Romanczuk. – Ale po kilku minutach stres ustąpił. Pomyślałem sobie, czego ja mam się bać. Przecież gram w drużynie z bardzo dobrymi zawodnikami.

Co prawda w jego grze trudno było doszukać się spektakularnych zagrań. Najczęściej piłkę zagrywał do najbliższego partnera, rzadziej próbował długich podań, ale też i nie notował strat. Brakowało także strzałów z dystansu. Zawodnik pokazał przede wszystkim swoje atuty defensywne. Kilka razy skutecznie odebrał rywalom piłkę, dobrze ustawiał się. Dość powiedzieć, że podczas gdy był na boisku Polska nie straciła gola, a gra w środku pola, gdzie operował wspólnie z Krzysztofem Mączyńskim, wydawała się uporządkowana. A trzeba zaznaczyć, że jagiellończyk pierwszy raz grał w ustawieniu z trójką obrońców. Romanczuk został zmieniony w 61 minucie przez Arkadiusza Milika.
Bądź na bieżąco. POLUB NAS na Facebooku:

Gazeta Współczesna

Należy przypuszczać, że piłkarz Jagiellonii swoją grą znalazł uznanie w oczach selekcjonera Adama Nawałki. Oczywiście sam trener tego nie powiedział. Decyzja, czy Romanczuk znajdzie się w kadrze na mundial w Rosji ma zapaść do 4 czerwca. W ostatnich sparingach przed mistrzostwami świata z Chile (8 czerwca) i z Litwą (12 czerwca) mają zagrać piłkarze, którzy pojadą do Rosji.

– Ocenię piłkarzy, dopiero po dokładnej analizie – powiedział Nawałka. – Wewnętrznie czuję, kto może pojechać, a kto nie, ale kluczowym czasem będzie kwiecień i maj, czyli forma zawodników w rozgrywkach ligowych. Drzwi do kadry wciąż są otwarte.

Tak więc wszystko w nogach Romanczuka. Nadchodzi najważniejszy czas w jego karierze. Z Jagą walczy o mistrzostwo Polski i o miejsc w reprezentacji na mistrzostwa świata.

– Teraz muszę się skupić na grze w Jagiellonii i pokazać wysoką formę w lidze, a co będzie już wkrótce przekonamy się – twierdzi zawodnik.

Z Koreą nie zagrał inny piłkarz Jagi powołany na zgrupowanie Przemysław Frankowski. On niezły występ zaliczył w poprzednim sparingu, przegranym 0:1 z Nigerią.