Moniecki policjant zgwałcił 20-latkę - uważa prokuratura, która oskarżyła Sebastiana K. Dziś rozpoczął się proces w tej sprawie.
Oskarżony złożył wyjaśnienia. Co mówił? Tego nie wiemy, gdyż z uwagi na charakter obyczajowy sprawy, sąd utajnił proces.
Podczas śledztwa policjant nie przyznawał się do winy. Nie zaprzeczył co prawda, że między nim a pokrzywdzoną Sylwią doszło do stosunku, ale podkreślał, że stało się to za jej zgodą.
Inaczej zeznała policji sama pokrzywdzona. Ona i 22-letni Sebastian K. poznali się w lutym tego roku. Bawili się razem w jednym z białostockich klubów. Około 4 nad ranem towarzystwo rozeszło się do domów. Sylwia razem z koleżanką pojechały do mieszkania kolegi Sebastiana K. na osiedlu Słoneczny Stok. Zmęczona położyła się na tapczanie i... zasnęła. Gdy obudziła się nad ranem, ze zdumieniem stwierdziła, że jest naga, a na niej leży oskarżony. Chciała, żeby ją puścił, ale ten nie reagował. Przycisnął się do jej ciała, uniemożliwiając wydostanie się.
Zgwałcił kobietę pozostawiając na jej szyi, rękach i kolanie sine ślady.
Sebastianowi K. grozi 12 lat więzienia.
Imię pokrzywdzonej zmieniliśmy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?