Będą tropić i blokować

Mieszkańcy miasta zapowiadają bowiem od końca lipca blokadę totalną.
Początek tej akcji zaplanowano na poniedziałek, 30 lipca. Na rondo przy urzędzie miejskim wyjdą setki ludzi. Nie będą przepuszczać tirów. Natomiast samochody osobowe i autobusy przejadą bez przeszkód.
- Musimy zareagować na to, co się dzieje - tłumaczyli w piątek przedstawiciele komitetu wspierającego budowę augustowskiej obwodnicy: Bogdan Dyjuk, Andrzej Chmielewski i Jerzy Demiańczuk. - Wcześniej nie planowaliśmy blokad w czasie wakacji. Mieszkańcy uzmysłowili nam jednak, że nie ma na co czekać.
Przeciw budowie
1 sierpnia kończy się okres ochronny ptaków. Zbigniew Kotlarek, dyrektor Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, już zapowiedział, że firma budująca obwodnicę wkroczy na tereny objęte programem Natura 2000. Oznacza to m.in. wycinkę tysięcy drzew. Działacze Greenpeace i innych organizacji ekologicznych zamierzają znowu pojawić się w dolinie Rospudy, aby bronić jej przed ekipą budowlaną. Tym razem ekologów mogą być nawet tysiące.
Augustowian zaniepokoiły też, skierowane przeciwko budowie trasy w obecnym wariancie, wypowiedzi przedstawicieli Komisji Petycji Parlamentu Europejskiego, którzy w mieście i okolicach przebywali kilka tygodni temu.
- Już wtedy było widać ich nastawianie - opowiada Bogdan Dyjuk. - Na wysłuchanie racji mieszkańców brakowało im czasu. Nie przyjmowali do wiadomości ekspertyzy dotyczącej wpływu inwestycji na dolinę Rospudy, sporządzonej przez wybitnego polskiego specjalistę. Cytowali natomiast jakieś badania... holenderskie.
Augustowianie mają nadzieję, że raport w takiej formie nigdy nie zostanie przyjęty. Powołują się na zapewnienia polskich eurodeputowanych z Barbarą Kudrycką na czele.
Nie - ekoterrorystom!
Od przyszłego tygodnia w Augustowie zacznie działać specjalne centrum, które będzie przyjmować zgłoszenia o grupach pojawiających się w dolinie Rospudy.
- Ekoterrorystom nie pozwolimy rozbić choćby jednego namiotu, nikt tym razem nie będzie też włazić na drzewa - zapowiada pomysłodawca przedsięwzięcia Andrzej Chmielewski.
Jak twierdzi, zebrał już kilkadziesiąt zgłoszeń od ludzi, którzy chcą uczestniczyć w patrolach obywatelskich. Będą one penetrować dolinę i tropić ekologów.
- Wkrótce podamy numer telefonu do naszego centrum - dodaje Chmielewski.
Koniec żartów
W przyszły poniedziałek ludzie wyjdą natomiast na ulice. Bogdan Dyjuk twierdzi, że blokada będzie trwać tyle czasu, ile trzeba. Może to być parę godzin, ale równie dobrze kilka czy kilkanaście dni albo nawet wiele miesięcy. Stanie cały ruch ciężkich samochodów z Europy Zachodniej do krajów przybałtyckich. A jak wielokrotnie informowaliśmy, tylko w ciągu jednej doby przez Augustów przejeżdża kilka tysięcy tirów.
- Być może, jak biznesmeni z Europy poniosą wymierne straty, zaczną naciskać na swoje rządy i swoich parlamentarzystów, aby w końcu przejrzeli na oczy - tłumaczą członkowie komitetu.
Jeżeli po 1 sierpnia firma budująca obwodnicę wejdzie bez przeszkód do doliny Rospudy, blokady ruchu tirów nie będzie. Jeśli jednak budowę uniemożliwią ekolodzy czy Europejski Trybunał Sprawiedliwości, wydając zakaz prowadzenia inwestycji do czasu wydania wyroku w tej sprawie, tiry nie przejadą.
Augustowianie szykują się na twardy bój.
- Żarty się skończyły - przestrzegają.