Jagiellonia rozegrała kolejne bardzo słabe spotkanie. Beniaminek z Bielska -Białej dominował na boisku. Grał mądrzej taktycznie i nie popełniał tylu prostych błędów, co gospodarze. Podbeskidzie wyszło na prowadzenie w 34. minucie, kiedy strzałem po krótkim rogu Sebastian Ziajka zaskoczył Tomasza Ptaka. Wynik, w 56. minucie ustalił Mariusz Sacha, wykorzystując gapiostwo białostockiej defensywy.
Żółto-czerwoni nie potrafili zagrozić bramce rywali. W ataku starał się debiutujący w barwach Jagiellonii Grzegorz Rasiak, lecz niewiele zdziałał. Nie pomogły też zmiany przeprowadzone w przerwie przez trenera Czesława Michniewicza. Od początku drugiej połowy meczu na boisku pojawili się Marcin Burkhardt, Tomasz Frankowski oraz Merab Gigauri, którzy zastąpili słabo spisujących się Grzegorza Arłukowicza, Jana Pawłowskiego i Hermesa. Na nic, to się zdało, bo Podbeskidzie wciąż kontrolowało sytuację.
Jaga ma 19 punktów na koncie i znajduje się niebezpiecznie blisko strefy spadkowej. W ostatnim tegorocznym występie podlaski zespół zagra na wyjeździe z Lechią Gdańsk.
Jagiellonia Białystok - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:2 (0:1)
Bramki: 0:1 - Ziajka 34, 0:2 - Sacha 56.
Jagiellonia: Ptak - Cionek, Porębski, Skerla, Norambuena - Pawłowski (46 Frankowski), Hermes (46 Burkhardt), Arłukowicz (46 Gigauri), Cetković, Kupisz - Rasiak.
Podbeskidzie: Zajac - Sokołowski, Dancik, Konieczny, Król - Sacha (62 Patejuk), Nather, Łatka, Cohen (83 Rogalski), Ziajka (74 Malinowski) - Demjan.
Żółte kartki: Arłukowicz, Kupisz, Cionek (Jagiellonia). Sędziował: Paweł Gil (Lublin). Widzów: 4000.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
