Benzyna tańsza, ale gaz mamy najdroższy

Możemy jeździć bez ograniczeń

Różnica w cenach z grudnia i tych z wakacji jest olbrzymia. Litr benzyny jest tańszy nawet o około 27 proc.

- Najdziwniejsze jest chyba to, że i w wakacje, i teraz, kiedy benzyna jest tańsza o ponad złotówkę, wszyscy pośrednicy i państwo dalej na niej zarabiają. Jakie to muszą być gigantyczne marże - dziwi się Kazimierz Olejniczko, którego spotkaliśmy na stacji Seton w Ełku.

Żeby zatankować do pełna 30-litrowy bak w wakacje, trzeba było wydać nawet 150 zł. Teraz za tę samą ilość paliwa zapłacimy niewiele ponad 100 złotych. Sporo jeżdżę. Dojeżdżam z Mołdzi do Ełku, do pracy. Muszę jeszcze przejechać przez całe miasto, bo mój zakład jest na strefie. Codziennie w jedną stronę robię około 17 kilometrów. Więc w ciągu miesiąca można sporo zaoszczędzić - dodaje pan Kazimierz.

Za drogi gaz

Kierowcy tankujący benzynę albo olej napędowy mogą odetchnąć z ulgą. Ceny paliw w Ełku do niedawna były najwyższe w regionie. Narzekają za to ci, którzy jeżdżą na gazie. LPG w Ełku jest najdroższy w regionie. W innych miastach litr tego paliwa kosztuje nawet kilkadziesiąt groszy mniej.

- Nie rozumiem, czemu u nas jest tak drogo. Przecież nie zarabiamy więcej niż w Suwałkach, żebyśmy mogli wydawać więcej na gaz. To jest chyba trochę niesprawiedliwe - mówi Władysław Służała.

Jak sprawdziliśmy wczoraj, ceny gazu są bardzo zróżnicowane. Za LPG w Ełku, w zależności od stacji trzeba było zapłacić ok. 2,13 zł, a w Suwałkach już tylko 1,90 zł.

Co przyniesie nowy rok?

Kierowcy mają nadzieję, że wkrótce na dystrybutorach zobaczą jeszcze niższe ceny. Jednak ich marzenia mogą się nie spełnić.

- Co roku na wiosnę są jakieś podwyżki. Mam nadzieję, że tej okazji nie wykorzystają właściciele stacji paliw - dodaje pan Władysław.