MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bezbramkowy remis Jagiellonii

Krzysztof Sokólski
Białostocka Jagiellonia (z lewej Dariusz Łatka) zakończyła serię gier sparingowych
Białostocka Jagiellonia (z lewej Dariusz Łatka) zakończyła serię gier sparingowych M. Kość
Wronki, Białystok. Bezbramkowym remisem z Mieszkiem Gniezno zakończył się ostatni sparing Jagiellonii przed inauguracją rundy wiosennej II ligi.

Spotkanie z Mieszkiem (14. miejsce w grupie drugiej III ligi) kończyło kilkudniowe zgrupowanie białostockich piłkarzy we Wronkach. Przypomnijmy, że na początku swojego pobytu w Wielkopolsce Jaga po dobrej grze pokonała 2:0 przedstawiciela białoruskiej ekstraklasy Dniepr Mohylew.
W sobotnim sparingu z trzecioligowcem z Gniezna trener Jagiellonii Ryszard Tarasiewicz przemeblował skład swojej drużyny.
- Chciałem wypróbować jeszcze pewne warianty taktyczne - wyjaśnia opiekun żółto-czerwonych. - Ten mecz potraktowaliśmy bardziej jako jednostkę treningową. Wyjściowe ustawienie na ligę ukształtowało się w zasadzie w poprzednich grach kontrolnych. Zastanawiam się jeszcze nad drugą linią. W tygodniu dokładnie przyjrzę się, jaką formę prezentują nasi pomocnicy.
Remis z Mieszkiem (dla porównania przegrał dwa tygodnie temu 1:4 z ŁKS-em Browar Łomża) nie jest dla Tarasiewicza żadnym powodem do niepokoju. - Zabrakło przede wszystkim dynamiki. Ale to zrozumiałe. Nie nastawialiśmy się na wynik. W piątek przeprowadziliśmy dwa treningi. Chłopcy mieli w nogach intensywne zajęcia. Z kolei przeciwnik zagrał bardzo agresywnie. W podświadomości, na parę dni przed ligą zawodnicy nie chcieli ryzykować odniesienia kontuzji - podkreśla szkoleniowiec.
W pierwszej połowie spotkania, w której żółto-czerwoni nie zachwycili, oba zespoły stworzyły kilka sytuacji strzeleckich. Najdogodniejszych dla Jagiellonii nie wykorzystali Radek Divecky oraz Ernest Konon. Po zmianie stron białostoczanie osiągnęli sporą przewagę. Nie potrafili zamienić jej jednak na gole - m.in. Robert Speichler trafił w poprzeczkę, a dwie bramkowe okazje zaprzepaścił Vuk Sotirović.
- Powtarzam, akurat do rezultatu tego meczu nie przykładam wielkiej wagi. Wydaję mi się, że podążamy we właściwym kierunku i z optymizmem czekam na początek rundy wiosennej - stwierdza pewnym głosem Tarasiewicz.
Po sparingu z Mieszkiem jagiellończycy wyruszyli w drogę powrotną do Białegostoku. Teraz pozostało oczekiwać już na mecz z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski (przed własną publicznością w niedzielę, 11 bm.). Jeszcze nie wiadomo, gdzie będą przygotowywać się do tego spotkania.
- Wcześniej w Mińsku i w minionym tygodniu we Wronkach mieliśmy doskonałe warunki do treningu. Niestety, w Białymstoku na podobne nie ma co liczyć. Mam przynajmniej nadzieję, że na Słonecznej zdążą z instalacją podgrzewanej murawy. Póki co, zamierzam pojeździć po regionie i poszukać jakiegoś boiska, nadającego się do przeprowadzenia zajęć - mówi Tarasiewicz.
Po zgrupowaniu we Wronkach (wcześniej opuścił je lekko kontuzjowany Rafał Bałecki) zawodnicy otrzymali kilka dni wolnego. Na kolejnym treningu spotkają się we wtorek. Jeśli w okolicy nie znajdą odpowiednio przygotowanej murawy, ćwiczyć będą w hali.

Jagiellonia Białystok - Mieszko Gniezno

Jagiellonia. I połowa: Banaszyński - Napierała, Chańko, Naskręt, Petasz - Dzienis, Łatka, Burkhardt, Tarnowski - Konon, Divecky. II połowa: Mańka - Zalewski, Wasiluk, Wincel, Petasz - Cieluch, Speichler, Marczak, Romańczuk - Sotirović, Wolański.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna