Jest źle - tak można określić sytuację finansową większości podlaskich urzędów pracy. Kończą się albo już nie ma środków na staże dla bezrobotnych, szkolenia, roboty publiczne, prace interwencyjne czy dotacje na rozpoczęcie działalności gospodarczej.
- Brak środków na aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu połączony z brakiem aktywności urzędów pracy w poszukiwaniu nowych ofert zatrudnienia, może spowodować wzrost bezrobocia - ostrzega prof. Adam Sadowski, ekonomista z Uniwersytetu w Białymstoku. - Tym bardziej, że zbliża się koniec prac sezonowych w rolnictwie. A to wiążę się ze wzrostem podaży ludzi na rynku pracy.
Pieniędzy było więcej, ale za mało
- Mamy jeszcze pieniądze z Funduszu Pracy, ale powoli się kurczą. Przyjmujemy wnioski tych pracodawców, którzy zapewnią późniejsze zatrudnienie osób odbywających staż - przyznaje Leokadia Żornaczuk, dyrektor Powiatowego Urzędy Pracy w Siemiatyczach.
Mieszkańcy pow. siemiatyckiego nie mogą jednak liczyć teraz na dotacje na założenie własnej firmy lub doposażenie stanowiska pracy, choć PUPotrzymał w tym roku dwukrotnie więcej pieniędzy niż w 2012 r. (ponad 3 mln zł). Stara się też o dodatkowe 500 tys. zł w ramach konkursu. Mimo to bezrobocie wzrosło w skali roku o prawie 8 proc.
Ostaż mogą się też starać mieszkańcy powiatu sokólskiego.
- Teraz pracodawcy poszukują osób na staże w jednostkach budżetowych, np. w szkołach - mówi Teresa Kieda, z-ca dyrektora PUP w Sokółce.
Zdecydowanie trudniej będzie o staż w powiecie hajnowskim. Zostały jeszcze środki na założenie firmy. Powód?
- Ludzie nie mają pomysłu na podjęcie działalności gospodarczej, która byłaby na prawdę efektywna i stanowiła samozatrudnienie na dłuższy okres - tłumaczy Irena Wróblewska, dyrektor PUP w Hajnówce, który zaktywizował w tym roku około 300 osób. Mimo to w lipcu br. liczba bezrobotnych wzrosła w stosunku do lipca 2012 r. o ponad 11 proc.
Z kolei w powiecie białostockim wzrost wyniósł 9,4 proc. Tu wachlarz możliwości jest jednak większy.
- Przyjmujemy wnioski na wszystkie formy pomocy - zapewnia Jolanta Tulkis z PUP w Białymstoku. - W 2013 r. urząd otrzymał na pomoc osobom bezrobotnym 27 mln 234 tys. 700 zł. To o około 8 mln zł więcej niż w roku ubiegłym.
W ciągu siedmiu miesięcy br. programami na rzecz łagodzenia skutków bezrobocia i aktywizacji zawodowej objęto 2 345 osób. Blisko dwa razy więcej osób niż między styczniem i lipcem 2012 r. skorzystało ze staży (603 osób) i z dotacji na założenie firmy (412). Więcej było też ofert pracy - w tym roku wpłynęło ich 3 498 (o 705 więcej niż w 2012 r.). To jednak nie złagodziło skutków kryzysu.
Nawet jeśli dostaną, to mogą nie wydać
Pośredniaki piszą projekty konkursowe, ubiegają się o uruchomienie rezerw ministra pracy. Ale nawet jeśli dostaną pieniądze, mogą nie zdążyć z ich rozdysponowaniem.
- Głową muru nie przebiję - mówi Józef Falkowski, dyrektor PUPw Mońkach. - Pieniądze mogą być wykorzystane do końca roku. Jeśli zaś w październiku podejmiemy zobowiązania sześciomiesięcznego stażu, to trzy miesiące będziemy musieli zrealizować z funduszu na 2014 r.
I tak kołdra robi się krótka. Urząd ma jeszcze pieniądze na 20 staży, 13 dotacji na rozpoczęcie działalności gospodarczej i 12 szkoleń. Wrejestrach są zaś 2 tys. bezrobotnych. Cieszą więc nawet małe sukcesy.
- Powstają nowe firmy, nawet z naszym wsparciem, czyli z dotacji - mówi Agnieszka Chodkiewicz, z-ca dyrektora PUP w Mońkach. - Przykładem jest niepubliczne przedszkole, które bardzo prężnie się rozwija i zatrudnia osoby.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
