W poniedziałkowe przedpołudnie do Komisariatu Policji w Białej Piskiej zgłosił się zaniepokojony mężczyzna informując funkcjonariuszy, że skradziono mu pojazd marki Opel Astra. Jak twierdził, samochód wieczorem, jak zwykle, zaparkował przed blokiem. Wartość auta oszacował na kwotę 65.000 złotych. Policjanci natychmiast podjęli czynności mające na celu odnalezienie skradzionego opla.
W trakcie rozmowy z właścicielem pojazdu policjanci ustalili, że dzień wcześniej zepsuł mu się samochód i w związku tym otrzymał auto zastępcze, czyli opla, który został mu skradziony. Mężczyzna zapewniał, że wieczorem zaparkował auto przed swoim blokiem. Rano, kiedy szedł do samochodu już go nie było. Napotkana sąsiadka tylko potwierdziła przypuszczenia dotyczące kradzieży. Powiedziała bowiem właścicielowi, że widziała, jak późnym wieczorem ktoś odjeżdżał tym samochodem w stronę szkoły.
Po niespełna kilu godzinach właściciel skradzionego auta ponownie przyszedł do komisariatu. Tym razem z przeprosinami. Powiedział, że znalazł swój samochód bez jakichkolwiek oznak włamania. Był on zaparkowany w innej części miasta. Mężczyzna przyznał, że w natłoku codziennych obowiązków zapomniał, że dzień wcześniej zostawił auto w innym miejscu niż zwykle.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?