Białostocka Pustynia Kabaretowa (zdjęcia, wideo)

Jurorzy postawili na Trupę Stypę. II kolejkę oceniało jury w składzie: Magdalena Kruszyńska-Sosnowska, Ryszard Doliński i Tomasz Adamski.

Prowadzeniem zajął się niezawodny Krzysztof Szubzda.

I to właśnie on przez lwią część wieczoru był najśmieszniejszy. Dowcipy świeże, riposty celne. Niestety nie da się tego powiedzieć o większości wykonawców ostatniej Ligi. Wybijał się wspomniany wcześniej Klakier i Trupa Stypa.

Obydwa kabrety przedstawiły w miarę spójne programy, w których skecze łączyły się tematycznie. Co więcej stworzyły pewien rodzaj płynności, dzie jeden numer wynika z innego. Trupa Stypa dodatkowo wymyśliła świetną piosenkę. Kto nie widział, niech żałuje. A kto widział, na pewno pamięta wyskandowane "wyginęły dinozaury". Zdecydowany numer jeden całej kolejki!

Lepsi niż wczoraj byli lepsi niż miesiąc temu. Niestety jeszcze długa droga przed nimi. Najlepiej wyszła piosenka. Może dzięki strojom, może dzięki śpiewaniu. Była jakaś melodia i słowa. Wyraźna poprawa w stosunku do ubiegłego miesiąca. Miejmy nadzieję, że tendencja zwyżkowa sie utrzyma i za miesiąc zobaczymy świetny program.

Na koniec Bajeczka i Jednoosobowa Grupa Kabaretowa. Obydwa połączone sobą
jednego z kabareciarzy, który udziela się w obydwu grupach. Łysy, czyli Jednoosobowa Grupa Kabaretowa niestety słabo. Po świetnym występie miesiąc
temu wyraźny spadek formy. Brakowało chyba pomysłu. Były próby stworzenia słynnego programu i program był. Niestety słaby.Miejmy nadzieję, że za
miesiąc będzie lepiej.

A Bajeczka? Trochę słabiej niz miesiąc temu. Wybijał się jedynie skecz o Szkocie. Może być perełka. Jednak chłopaki muszą go jeszcze wygładzić i trochę opracować nad dosłownością pewnych zwrotów i sytuacji.

Jak będzie za miesiąc? Przekonamy się już pod koniec stycznia. Oczywiście w Famie.