Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Białostoczanie chcą bazaru na Placu Inwalidów!

Kamila Tarmas
Plac otoczony płotem popada w ruinę. Nikt nie ma pomysłu, jak to zmienić.
Plac otoczony płotem popada w ruinę. Nikt nie ma pomysłu, jak to zmienić. Kamila Tarmas
Białystok: "Można by było postawić blaszane budynki, posprzątać go"
Białostoczanie chcą bazaru na Placu Inwalidów!
Kamila Tarmas

(fot. Kamila Tarmas)

Plac Inwalidów to 1,7-hektarowy teren między ulicami: Sienkiewicza, Jurowiecką, Fabryczną i Aleją J. Piłsudskiego. Przez kilkanaście lat dzierżawiony był przez kupców. Na "ryneczku" można było kupić dosłownie wszystko po niskich cenach. Miasto nie przedłużyło umów dzierżawy z kupcami. Od 1 października 2007 handlarze nie mogli już dłużej pracować na placu, który w końcu został zrównany z ziemią i nie przysparza dochodów do miejskiej kasy.

W styczniu 2008 roku gmina ogłosiła przetarg nieograniczony na ten teren. Cena wywoławcza wynosiła 50 mln zł. Żaden inwestor nie wpłacił wadium o wysokości 5 mln złotych. Historia powtórzyła się we wrześniu 2008 roku. W maju 2009 roku ogłoszono kolejny przetarg.

Tym razem cenę wywoławczą obniżono do 35 mln zł. Wadium trzeba wpłacić do 25 września. Przed upływem tego terminu władze miasta nie udzielają informacji, czy znalazł się ktoś chętny na tę nieruchomość.

Białostoczanie mają podzielone zdania na temat tego, co powinno powstać na placu Inwalidów. Wielu uważa, że Prezydent źle zrobił likwidując rynek. "Myślę, że dalej powinien być tutaj rynek. Mnóstwo ludzi się tu zaopatrywało i często słyszę jak narzekają, że muszą daleko dojeżdżać, żeby zrobić tańsze zakupy" - mówi Ula. Pani Alina też chciałaby, żeby targowisko dalej istniało. "Można byłoby postawić blaszane budynki, zadbać o ten teren, posprzątać go." Nie wszystkim podobał się rynek w centrum miasta. "To było śmietnisko." - twierdzi Adrian.

Jednak mieszkańcy miasta nie mają pomysłu na nowe zagospodarowanie tego terenu. Pytani o to, co chcieliby, żeby powstało na placu, najczęściej odpowiadają "nie wiem". Młodzież najchętniej widziałaby tam boisko, stadion, a nawet duży kompleks rekreacyjno - sportowy. "Na pewno nie kolejne centrum handlowe. Tego już mamy za dużo" - mówi pani Urszula.

Miasto w przetargu zaznaczyło, że na terenie przeznaczonym do sprzedaży mogą powstać obiekty usługowo-handlowe oraz mieszkaniowe. Inwestor powinien też zagospodarować ogólnodostępny bulwar spacerowy wzdłuż rzeki Białej jako teren rekreacyjny.

Teren jest duży, więc można go wykorzystywać do różnych celów. Od dziś do wtorku na placu Inwalidów odbywać się będą pokazy kaskaderskie.

Już 25 września dowiemy się, czy już trzeci z kolei przetarg dojdzie do skutku. Na 1 października planowane jest otwarcie ofert kupna na teren placu Inwalidów. A co, jeśli znów żaden inwestor nie wpłaci wadium? Urszula Sienkiewicz, rzecznik Prezydenta Miasta Białegostoku, odpowiada - "Z uwagi na skuteczność postępowania przetargowego do momentu rozstrzygnięcia nie komentujemy dalszych planów magistratu związanych z tym terenem".

Białostoczanie chcą bazaru na Placu Inwalidów!
Kamila Tarmas

(fot. Kamila Tarmas)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna