Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Białostoczanin podróżuje rowerem po bezdrożach Syberia jest już coraz bliżej

Urszula Krutul [email protected]
Krzysiek w podróż wyruszył z Białegostoku 8 lipca. Wcześniej trenował, żeby nie opaść z sił. Jego rower z całym bagażem waży 55 kg. Trasa, którą przejedzie chłopak wiedzie przez Wilno, Smoleńsk, Katyń (na fot.), Kazań, Omsk, Nowosybirsk i Tomsk. Dziennie planuje przejechać około stu kilometrów.
Krzysiek w podróż wyruszył z Białegostoku 8 lipca. Wcześniej trenował, żeby nie opaść z sił. Jego rower z całym bagażem waży 55 kg. Trasa, którą przejedzie chłopak wiedzie przez Wilno, Smoleńsk, Katyń (na fot.), Kazań, Omsk, Nowosybirsk i Tomsk. Dziennie planuje przejechać około stu kilometrów. Materiały nadesłane
Krzysiek Suchowierski z Białegostoku uważa, że nie ma rzeczy niemożliwych. I że każde marzenie można spełnić.

Dlatego wyruszył w podróż życia. Specjalnie dla nas relacjonuje ją, kiedy tylko uzyska dostęp do internetu. Właśnie otrzymaliśmy od niego garść opowieści.

Od początku lipca do końca września chłopak planuje przejechać rowerem z Białegostoku w Polsce do oddalonego o ponad 7 tys. km Białegostoku, leżącego w obwodzie tomskim na Syberii. Na razie wszystko idzie zgodnie z planem.

- Fizycznie i mentalnie czuję się dobrze - zapewnia Krzysiek. - Rower też daje radę. Wymieniłem jedynie oponę na nową, bo przez starą miałem ciągłe "kapcie".

Jak dodaje, Litwę przejechał bez większych przygód, a Łotwa pozytywnie go zaskoczyła. - Drogi może nie są dobre, ale to bardzo ładny kraj, gdzie jest dużo lasów i jezior, gdzie mogłem się ochłodzić i w końcu wykąpać - twierdzi chłopak ze śmiechem. - Spotkałem tam pana Aleksandra. Kiedy zobaczył mój rower, zagadnął mnie i zaprosił do siebie. Wypiliśmy herbatę, a na koniec pan Aleksander zagrał mi na akordeonie. Jest samoukiem, a tenże instrument był w jego rodzinie z dziada pradziada.

Krzysiek wspomina jeszcze o jednej sytuacji. Kiedy wjechał do Rosji, spotkał drugiego rowerzystę - Władka, który wracał z St. Petersburga na Białoruś. Był w trasie 6 dni i też, jak nasz podróżnik, nocował gdzie popadnie. Suchowierski dołączył do niego.

Razem udali się na Białoruś. Nowy znajomy przenocował Krzyśka, a następnego ranka pokazał mu drogę na Smoleńsk.

- Bałem się trochę przekraczania granicy bez ważnej pieczątki, ale okazało się, że obyło się bez problemów - mówi białostoczanin. - Celnikom zebrało się na rozmowę. Na koniec usłyszałem: "Mołodziec i szczęśliwo wam". To było miłe spotkanie.
Więcej o podróży Krzyśka już wkrótce.

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna