Pan Włodzimierz Grycuk z Białegostoku poszukuje świadków śmierci swojego syna.
Marek Grycuk w ubiegłą sobotę 10 kwietnia został ciężko pobity w Norwegii. W wyniku odniesionych obrażeń zmarł. Miał 33 lata. Został znaleziony martwy na terenie siłowni w miejscowości Stavanger.
- Jakiś tamtejszy mieszkaniec znalazł go zakrwawionego pod tą siłownią - opowiadał nam ojciec ofiary - Ta sprawa od razu rozniosła się po całym mieście - dodał.
Pan Włodzimierz liczy na to, że może w Białymstoku znajdą się ludzie, którzy pracowali z jego synem lub mają jakieś informacje o okolicznościach jego śmierci. Marek Grycuk pracował w Norwegii sezonowo. Zajmował się ogrodnictwem. Wyjechał trzy miesiące temu. Od tego czasu nie kontaktował się z ojcem.
Dochodzenie cały czas prowadzi norweska policja. Na razie okoliczności zdarzenia nie zostały jednak wyjaśnione. Ktokolwiek był świadkiem pobicia Marka Grycuka, jest proszony o kontakt z redakcją Współczesnej na maila [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?