Świadkiem terroryzowania dzieci bawiących się na białostockim placu zabaw w centrum miasta była kobieta, która powiadomiła służby. Było to w niedzielę 27 czerwca. Na pomoc ruszyli policjanci, którzy ustalili, że nietrzeźwy 33-latek groził siekierą maluchom i straszył, że odrąbie im ręce oraz palce.
Czytaj też: Morderstwo w Piątnicy. Syn zabił ojca siekierą. Sam zadzwonił na policję
- Policjanci zatrzymali go w mieszkaniu, tam znaleźli również siekierę, którą groził dzieciom - poinformowała w czwartek aspirant Katarzyna Molska-Zarzecka z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku.
Zobacz także: a]https://poranny.pl/bialystok-straz-miejska-edukowala-dzieci-i-ich-rodzicow-na-placach-zabaw-jak-sie-zachowac-w-kontaktach-z-nieznajomymi/ar/c1-15642592;Białystok. Straż miejska edukowała dzieci i ich rodziców na placach zabaw. Jak się zachować w kontaktach z nieznajomymi?[/a]
Okazało się, że mężczyzna miał ponad 3 promile alkoholu w organizmie. Podejrzany prosto z domu trafił do izby wytrzeźwień, a następnego usłyszał zarzut kierowania gróźb karalnych o charakterze chuligańskim. Grozi za to kara ponad 2 lat więzienia. Na razie na wniosek prokuratury, sąd zadecydowało o zastosowaniu wobec 33-latka tymczasowego areszty na 2 miesiące.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?