- 31 lat temu odbyła się pierwsza edycja i myślę, że to wydarzenie wywarło ogromny wpływ na to, co się w naszym mieście w tej sferze dzieje. Dni Sztuki Współczesnej są marką samą w sobie. Marką, która jest rozpoznawalna nie tylko na poziomie miasta i regionu, ale i całej Polski - mówi Rafał Rudnicki, wiceprezydent Białegostoku.
O sile tej marki świadczą artyści, którzy w tym roku wystąpią. - To, że udało się ściągnąć tak fantastycznych twórców, jak Lech Janerka czy
Smolik, świadczy o tym, że jest to impreza, która nie wymaga rekomendacji - dodaje Rudnicki.
Oprócz znanych i długo wyczekiwanych muzycznych gwiazd, pojawi się również debiutantka - Bovska.
W programie DSW ważne miejsce zajmują też artyści związani z Białymstokiem. Teatr PAPAHEMA, czyli absolwenci wydziału Akademii Teatralnej, szykują się do premiery w Teatrze Polonia Krystyny Jandy. Na festiwalu wraz z legendarnym Teatrem Montownia zaprezentują spektakl „Calineczka dla dorosłych”.
Powstanie także kolejny mural. Tym razem na zjeździe z wiaduktu przy ul. Dąbrowskiego w Antoniukowską.
- Wykonają go artyści z Rumunii, czyli Sweet Damage Crew. Jest to doświadczona ekipa, która realizuje projekty graficzne i streetartowe na całym świecie. Przygotowała projekt muralu z wizerunkiem chłopca. Oficjalne otwarcie odbędzie się w sobotę - 21 maja - mówi Anna Łuszyńska z BOK-u.
Dni Sztuki Współczesnej to 24 wydarzenia w dziesięciu różnych miejscach miasta. Budżet festiwalu to 430 tys. zł. 300 tys. zł wyłożyło miasto. Pozostała kwota pochodzi od Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?