– W 1981 roku byłem działaczem NSZZ Solidarność w Łomży i stan wojenny odebrałem jako zabranie nam tej iskierki nadziei na wolność polityczną i gospodarczą, którą wywalczyliśmy w 1980 r., jako odebranie należnych nam – Związkowi i całemu społeczeństwu – uzyskanych wtedy praw – powiedział Marek Olbryś i dodał: - W efekcie cała dekada lat 80. to była historyczna „smuta” i Polska została wówczas wykreślona na ten czas z grona państw, które mogły się swobodnie się rozwijać.
Stan wojenny w Polsce był zaskoczeniem dla społeczeństwa. Mieszkańcy w większości dowiedzieli się o jego wprowadzeniu z radia i telewizji, które od godz. 6.00 13 grudnia 1981 roku nadawały przemówienie gen. Wojciecha Jaruzelskiego, który stanął na czele WRON (Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego), będącej wtedy najwyższym organem administrującym Polską.
Czytaj również:
Podczas stanu wojennego ograniczono wiele praw obywatelskich, w tym m.in: zdelegalizowano NSZZ „Solidarność”, wprowadzono godzinę policyjną od 22.00 do 6.00, zakazano strajków i manifestacji, zmilitaryzowano zakłady pracy, zablokowano telefony. Do wymogów stanu wojennego dostosowano też program telewizyjny, co szczególnie zapamiętały dzieci i młodzież, którym nie dane było już ujrzeć na ekranach telewizorów popularnego programu "Teleranek”.
Masowe internowania i ofiary śmiertelne
Od pierwszych chwil stanu wojennego rozpoczęły się represje wobec społeczeństwa. Szczególnie dotkliwe były masowe internowania. W sumie w specjalnych ośrodkach pilnowanych przez żołnierzy i milicję umieszczono ponad 10 tys. działaczy "Solidarności” i demokratycznej opozycji.
Czytaj również:
W odpowiedzi "Solidarność” zaczęła organizować strajki w zakładach pracy i demonstracje uliczne, które brutalnie rozbijała milicja. Najtragiczniejsza była pacyfikacja kopalni "Wujek” w Katowicach, gdzie 16 grudnia 1981 r. funkcjonariusze ZOMO zastrzelili 9 górników i 21 ranili.
Tragedia w Lubinie i protesty w Białymstoku
W drugim roku stanu wojennego, do ulicznych walk z milicją doszło w wielu polskich miastach 31 sierpnia 1982 roku (rocznica Porozumień Sierpniowych). Te najbardziej gwałtowne miały miejsce w Warszawie, Wrocławiu, Krakowie, ale najbardziej dramatyczne - w Lubinie, gdzie od milicyjnych kul zginęły 4 osoby, a kilkanaście zostało rannych.
Czytaj również:
Tego dnia protestowano również w Białymstoku. Około 2,5-tysięczna grupa sympatyków „Solidarności” chciała dotrzeć do siedziby zarządu regionu (wtedy ul. Nowotki, dziś – Świętojańska). Aby rozpędzić tłum, białostockie ZOMO użyło pałek, gazu łzawiącego i petard. Była to najbardziej gwałtowna demonstracja w naszym regionie.
Negatywne skutki stanu wojennego dla społeczeństwa
Stan wojenny w Polsce został zawieszony 31 grudnia 1982 r., a zniesiono go 22 lipca 1983 r., przy zachowaniu jednak części represyjnego ustawodawstwa. Najpoważniejszym, negatywnym skutkiem stanu wojennego była stale pogarszająca się sytuacja gospodarcza w kraju. W 1982 roku. dochód narodowy znacznie się obniżył, a majątek produkcyjny stawał się coraz mniej wydajny. Rosło też zadłużenie kraju, a opóźnienie technologiczne wobec Zachodu coraz bardziej dawało się we znaki.
Czytaj również:
Stan wojenny doprowadził również do całkowitego rozdźwięku między władzą komunistyczną i społeczeństwem. Represje, a przede wszystkim śmiertelne ofiary tylko nasilały negatywne emocje. Dokładna liczba osób, które w zginęły podczas stanu wojennego nie jest znana. Przedstawiane listy ofiar liczą od kilkudziesięciu do ponad stu nazwisk.