W pożegnaniu tragicznie zmarłego motocyklisty towarzyszyła rodzina, przyjaciele oraz najbliższe osoby, które wraz z Rafałem podzielały zamiłowanie do pojazdów, jakimi są jednoślady. Na miejscu pojawiło się kilkudziesięciu motocyklistów, którzy postanowili odprowadzić Rafała i towarzyszyć mu w ostatniej podróży do wiecznego spoczynku.
- Nie myślcie, że świętej pamięci Rafał umarł. On żyje i on w tej chwili do każdego z nas, właśnie z tego miejsca przemawia. Co mnie spotkało i was nie ominie. Ja jestem w domu, a wy w gościnie. Jesteśmy pielgrzymami w domu do naszego ojca. [...] 7 lipca Świętej Pamięci Rafał dotarł motocyklem do portu wieczności. Wysiadł z tej maszyny, a żeby zdać relację z tego ziemskiego pielgrzymowania. Kochani, Pan Jezus porównuje śmierć do drzwi, które w ciągu swojego życia tyle razy otwieramy i zamykamy ale przychodzi taki moment, taka chwila, kiedy te drzwi w końcu zatrzaskują się za nami na wieki - mówił kapłan odprawiający mszę pogrzebową.
W trakcie mszy żałobnej dla zmarłego kolegi zebrani motocykliści postanowili stworzyć szpaler wywieszając flagi klubu motocyklowego ale przede wszystkim w akompaniamencie ryku silników bezpiecznie odprowadzili Rafała na cmentarzu Świętego Rocha przy ulicy Antoniuk Fabryczny.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?