Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bili się na śmierć i życie

Tomasz Dudziński
Członkowie Polskiej Organizacji Wojskowej z terenu dawnego powiatu szczuczyńskiego w drugiej połowie lat 30-stych XX w
Członkowie Polskiej Organizacji Wojskowej z terenu dawnego powiatu szczuczyńskiego w drugiej połowie lat 30-stych XX w Fot. zbiory Z. Brzostowskiego
8 października 1918 r. na cmentarzu grajewskim rozstrzelano trzech członków POW.

Powstała w 1914 roku z inicjatywy Józefa Piłsudskiego Polska Organizacja Wojskowa, której pierwotnym celem była walka z rosyjskim zaborcą, swoje agendy miała również na terenie dzisiejszego powiatu grajewskiego.

Letnia ofensywa wojsk niemieckich w 1915 r. wyparła z Grajewa i okolicy okupacyjne władze rosyjskie. Tym samym, w wyniku dezorganizacji dotychczasowego systemu policyjnego i administracyjnego powstały warunki sprzyjające rozwijaniu pod kierunkiem miejscowych aktywistów działalności społecznej, oświatowej, samorządowej, a w szczególności narodowej, w tym konspiracyjnej w strukturach Polskiej Organizacji Wojskowej. Już jesienią 1916 r. z inicjatywy Komendanta X Okręgu POW w Łomży Ireneusza Staria - Galińskiego powstało w Szczuczynie ogniwo POW.

Powiat szczuczyński figurował w X Okręgu jako Obwód VII. Jego pierwszym komendantem został sekretarz gminy Szczuczyn Witold Niesiobędzki, który kilka lat później, już w okresie II RP, został uhonorowany za działalność konspiracyjną w ramach POW m.in. Krzyżem Walecznych. We wniosku o jego nadanie napisano: "Witold Niesiobędzki niestrudzoną pracą zorganizował i postawił na wysokiej stopie pod względem doboru i wartości ludzi. Pracy nad przygotowaniem swego terenu do walki oddal wszystkie swoje siły. Poszukiwany i tropiony przez Niemców nie zaprzestał pracy i pozostał na stanowisku. Organizował bez przerwy akcje mające na celu stałe niepokojenie okupantów, magazynował broń i przeciwdziałał masowym rekwizycjom".

Obwód składał się z pięciu komend lokalnych, a do najaktywniejszych ośrodków należały miejscowości: Grabowo, Lachowo, Słucz, Karwowo, Radziłów, Rydzewo, Łoje, Skaje, Glinki, Rajgród i Szczuczyn oraz w późniejszym okresie Grajewo. Podobnie jak na pozostałych terenach, praca konspiracyjna prowadzona była w dwóch kierunkach. Z jednej strony skupiano się na uświadomieniu ideowym i narodowym szerszych mas społeczeństwa, z drugiej na szkoleniu wojskowym członków POW. Dzięki właściwej organizacji pracy w połowie 1917 r. obwód liczył już ok. 300 członków.

Warto wspomnieć też o roli, jaką odegrał obwód szczuczyński w szerzeniu idei i stworzeniu struktur POW poza własnymi granicami, tj. na terenie powiatu augustowskiego. Działania te prowadzone były przez 2 kompanię lokalną Rajgród pod kierownictwem Franciszka Skiby - Chróścielewskiego. W ich efekcie w grudniu 1917 r. został utworzony samodzielny obwód POW obejmujący powiat augustowski.

Wiosną 1918 r. w wyniku rozwoju ogólnej sytuacji międzynarodowej działania POW przyjęły kierunek zdecydowanie militarny. Poza dalszym prowadzeniem szkolenia wojskowego i gromadzeniem broni zaczęto również przeprowadzać akcje bojowe skierowane bezpośrednio przeciwko niemieckiej władzy okupacyjnej. Najbardziej spektakularne z nich to: likwidacja tłumaczki w Tajnie i żandarma w Bargłowie oraz 4 "szpicli" tajnej policji niemieckiej. Inne, pomniejsze, niemniej dotkliwe dla okupantów, to palenie zboża i siana w majątkach administrowanych przez niemieckich zarządców i przecinanie drutów telegraficznych. Taka aktywność POW musiała spowodować reakcję odwetową Niemców. W maju 1918 r. nastąpiło aresztowanie 26 osób związanych z POW. Jednak z braku dowodów winy po trzech miesiącach większość z nich, poza 3 osobami, zwolniono. Nieszczęsną trójkę stanowili: Wacław Złotkowski, Franciszek Skiba - Chróścielewski i komendant obwodu Witold Niesiobędzki.

Obowiązki tego ostatniego przejął wówczas Czesław Rogowski, a po nim komendantem obwodu został Stanisław Skała - Brodowski. Niestety, w sierpniu 1918 r. podczas akcji bojowej w m. Tajno aresztowano kolejnych 3 członków POW i, po brutalnym śledztwie prowadzonym przez komendanta policji Cyranka, rozstrzelano ich 8 października 1918 r. na grajewskim cmentarzu. Byli to: Jan Strzałko, Jan Nagolski i Władysław Orbik.

Po tych tragicznych wydarzeniach prace POW w regionie zostały jeszcze bardziej zakonspirowane. Nie wpłynęło to jednak na ich ciągłość i efektywność, co wkrótce potwierdziły wydarzenia pamiętnego listopada 1918 roku. Na terenie powiatu szczuczyńskiego rozbrajanie okupantów zarządził miejscowy komendant POW Stanisław Skała - Brodowski. Do realizacji tego rozkazu przystąpili członkowie POW w poszczególnych miejscowościach powiatu.

Szybkie rozbrojenie oddziałów niemieckich w głównych miastach regionu w pierwszych dniach niepodległości było tylko początkiem licznych drobnych starć z kolejnymi oddziałami, które zdążały z kierunku twierdzy Osowiec ku granicy Prus Wschodnich. Większość z nich w wyniku negocjacji kończyła się bez rozlewu krwi, ale nie zawsze tak było. 18 listopada doszło na przykład do starcia zbrojnego z Niemcami w Radziłowie. W wyniku walk zginął peowiak Józef Tyszkiewicz, zaś Józef Kosmaczewski ps. "Jastrząb" i Bolesław Kar-wowski ps. "Choiński" odnieśli ciężkie rany.

Z reguły po opanowaniu miast przez peowiaków odbywały się spontaniczne wiece mieszkańców. Nie obywało się przy tym bez uroczystych mów. Tak też było i na wiecu w Rajgrodzie, kiedy to przemówił zwolniony z aresztu w twierdzy Modlin komendant obwodu POW Franciszek Skiba - Chróścielewski. Warto przytoczyć jego słowa, gdyż oddają ówczesny stan emocjonalny ludzi będących świadkami narodzin niepodległej Polski. "Rodacy! Po 120 latach niewoli powstała nasza Ojczyzna. Ukochana Polska jest wolna! Powstała z przelanej krwi naszych przodków (…) Cieszmy się bracia, że skrwawiony orzeł powrócił do swojego gniazda. Cieszmy się z wolności, jak dzieci z powrotu utraconej matki. (…) Niech żyje nasza ukochana Ojczyzna - Polska! Niech żyje polski lud!"

Nie zapomniano też o bohaterskiej postawie rozstrzelanych latem 1918 roku bojowników POW. Wszyscy zostali pośmiertnie w 1931 r. odznaczeni Krzyżami Niepodległości z Mieczami. W uzasadnieniu stosownego wniosku stwierdzano: W śledztwie nad aresztowanymi "żandarmi znęcali się (...) w niemiłosierny sposób", żądając wydania członków POW. "Przez 5 tygodni w Grajewie bili i katowali" Stanisława Strzałkę, Jana Nagolskiego i Józefa Orbika, a następnie 8 października rozstrzelali ich w Grajewie.

Dzięki bohaterskiej postawie w śledztwie Strzałki i Nagolskiego, którzy wzięli cały ciężar odpowiedzialności na siebie i nikogo nie wydali, uniknięto masowych aresztowań. Dwa lata później w 15-rocznicę ich śmierci w roku 1933 lokalne władze przy współpracy z 9. PSK wystawiły im kamienny nagrobek, który przetrwał do dziś. Z okazji 90-rocznicy odzyskania niepodległości w 2009 r. został on odrestaurowany przez obecne władze miasta Grajewa. l

Tomasz Dudziński jest dyrektorem Grajewskiej Izby Historycznej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna