– Raz do roku jeździmy na taką „porządną”, kilkudniową wycieczkę – mówi pani Bogusława. – W tym roku byliśmy nad morzem oraz w Szwecji.
Jak opowiada, w Sztabinie ok. 70 proc. mieszkańców to starsze panie, często są to wdowy. Wiele z nich nigdy nie wyjeżdżało, nie widziało gór, morza. Pani sołtys postanowiła to zmienić.
Pierwsza wycieczka była na Litwę – do Kłajpedy i Pałangi, później mieszkańcy Sztabina zwiedzali Zakopane, Oświęcim, Wrocław, Pragę, skalne miasto w Czechach. A w przyszłym roku pojadą w Bieszczady.
– Kiedy jedna z pań weszła na wydmy i zobaczyła morze, miała łzy w oczach – opowiada Bogusława Iwanicka. – To był niezapomniany widok.
Dodaje, że nigdy nie brakuje chętnych na wycieczki, zawsze jest komplet. W ciągu roku dużo jest także różnych wyjazdów jednodniowych.
– Na przykład wynajmujemy autokar i zwiedzamy Suwalszczyznę – opowiada pani sołtys.
By móc korzystać z funduszy unijnych, założyła stowarzyszenie „Aktywny Sztabin”. Dzięki dofinansowaniu, 30 starszych pań (70 plus) pojechało do Opery i Filharmonii Podlaskiej do Białegostoku. To był ich pierwszy tego typu wyjazd.
– Było to dla nich wielkie przeżycie – wspomina organizatorka. – Wyjechałyśmy wcześniej, by mogły jeszcze usiąść w kawiarence, wypić herbatę. Teraz same kupujemy bilety i jeździmy do opery, do kina, do Centrum Kultury w Suwałkach. Cały czas coś się dzieje.
Pani Bogusława opowiada, że we wsi sołtys jest takim łącznikiem z gminą: przekazuje informacje, zbiera podatki.
– Ale w naszej miejscowości nie ma wielu rolników, do każdego dzwonię, powiadamiam jeśli trzeba – zauważa. – Toteż mogłam się zaangażować w integrację mieszkańców.
Wspomina, że najtrudniejsze były pierwsze dwa lata sołtysowania. Ludzie się przyglądali jej pracy. Teraz jest dużo chętnych do pomocy.
– Będziemy m.in. organizować w Sztabinie już po raz piąty bal karnawałowy – mówi.
Nie ma dnia, żeby nie odwiedzały jej koleżanki.
– Wspólnie gotujemy, pieczemy, przygotowujemy jedzenie na różne imprezy okolicznościowe - opowiada pani sołtys. - Udostępniam swój dom, gdyż w Sztabinie nie ma świetlicy z zapleczem kuchennym.
Sołtys Sztabina przygotowuje projekty i składa wnioski o fundusze, gdzie się da. W tym roku napisała wniosek, zamierza zdobyć pieniądze na zakup nowych ławek i krzeseł do świetlicy.
Twierdzi, że pozyskiwanie unijnych funduszy jest bardzo trudne, zwłaszcza na wyższą kulturę – np. wyjście do opery.
– A chciałabym jeszcze zorganizować wyjazd na musical do Teatru Roma w Warszawie – planuje pani Bogusława.
Jak zauważa, świat poszedł w dziwnym kierunku, ludzie pozamykali się w domach.
– Ale nie my. My się spotykamy, mamy dwie siłownie. Ludzie z tego korzystają – opowiada.
Mistrzowie Agro odebrali nagrody
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?