Choć pokrzywdzona staruszka wskazała sprawców, nie zostali oni zatrzymani. Organy ścigania mają bowiem wątpliwości, czy kobieta mówi prawdę. Mężczyźni nie przyznają się do winy, a świadków, czy śladów na miejscu przestępstwa - brak.
Do zdarzenia doszło we wsi Boksze Nowe. Dwaj mężczyźni, w środku nocy wyłamali drzwi wejściowe do domu samotnie mieszkającej kobiety, wyciągnęli ją z łóżka i zażądali wydania kosztowności. W trakcie szamotaniny jednemu ze sprawców spadła kominiarka.
Wówczas Aleksandra B. rozpoznała mieszkającego w sąsiedztwie mężczyznę. Rabusie zabrali złotą biżuterię wartą ponad 2500 złotych, pieniądze i uciekli. Następnego dnia opiekunka Aleksandry B. znalazła ją leżącą na podłodze. Gdy usłyszała co się stało, zaalarmowała policję. Ta zatrzymała wskazanych przez pokrzywdzoną mężczyzn, ale idą w zaparte.
Poza tym, w ich mieszkaniu nie znaleziono łupu. W takiej sytuacji prokuratura nie zdecydowała się na postawienie im zarzutów. Policja dalej więc poszukuje sprawców. Za dokonanie rozboju grozi im do 12 lat więzienia.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?