- Czasami lepiej dostać takiego gonga w jednym meczu niż przegrać po 0:1 pięć kolejnych spotkań - mówił po meczu Rzepka.
Jednak przez pierwsze 15 min. Olimpia nie grała źle. To ona była stroną atakującą, a na bramki Legionovi uderzali Marcin Przybylski i Karol Zieliński, a swoją sytuację miał także Fabian Piasecki.
- Do momentu zdobycia pierwszej bramki losy tego meczu ważyły się to w jedną, to w drugą stronę - przyznał trener zespołu z Legionowa Mirosław Jabłoński. - Gdyby to zrobili gospodarze, to mogłoby być różnie.
Ale bramki zdobywali goście.
- Ten mecz pokazał, jak ważną rolę odgrywa psychika - podkreśla opiekun Olimpii. - Po pierwszej bramce widziałem, że coś nie tak dzieje się z zawodnikami.
W 67 min. zambrowianie mieli nawet karnego podyktowanego za faul na Fabianie Piaseckim, którego jednak nie wykorzystał sam poszkodowany. Skuteczniejsi okazali się goście, którzy w 79 minucie wbili Olimpii piątą bramkę. Jej autorem był Krystian Wójcik. Cztery minuty później gospodarzom wreszcie coś wyszło i mogli cieszyć się z bramki, którą zdobył Marcin Przybylski.
Zdaniem zawodnika. Arkadiusz Fabiański (bramkarz Olimpii)
Zdecydowanie nie takiego debiutu oczekiwałem. Dzisiaj cała drużyna dała ciała i ten mecz kompletnie nam nie wyszedł Pierwsze 10 minut graliśmy to, co sobie założyliśmy. Dwie pierwsze bramki nas zaskoczyły, bo powinniśmy być skoncentrowani w tych sytuacji. Widać u nas jeszcze braki, będziemy to analizowali i wyciągali wnioski. Przegraliśmy, ale w piątek mamy kolejny.
Bądź na bieżąco. POLUB NAS na Facebooku:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?