Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brutalne morderstwo. Byli łatwym celem dla degeneratów

Katarzyna Chojnowska [email protected]
sxc.hu
Dożywocie grozi czwórce ełczan, którzy brutalnie zamordowali, a wcześniej przez dwa dni torturowali dwóch bezdomnych.

Maciej C., Anna C., Daniel C. oraz Tomasz S. - to oni znęcali się nad Grzegorzem i Bogusławem. Policji udało się złapać sprawców, usłyszeli już zarzuty.

Z 10 lat na dożywocie

Do brutalnego zabójstwa doszło w sobotę, 8 października w opuszczonych garażach na obrzeżach Ełku. Oprawcy, czwórka młodych ełczan, bili swoje ofiary łopatą po głowie, kopali i skakali po ich ciałach, nożem okaleczali ich ręce i nogi, oblewali denaturatem i podpalali. Horror dwóch bezdomnych trwał dwa dni.

- Sprawcom postawiono wstępnie zarzuty pobicia ze skutkiem śmiertelnym, ale zastanawiamy się nad zmianą zarzutów na zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Na razie dla dwóch osób, a możliwe że dla całej czwórki - mówi Andrzej Piekarski, szef Prokuratury Rejonowej w Ełku. - Czekamy jeszcze na wszystkie materiały - zeznania, wyniki sekcji zwłok. Ustalamy, czy do spalenia doszło przed czy po śmierci.

Bezdomny to często chłopiec do bicia

Morderstwo wstrząsnęło całym miastem. - Ktoś, kto popełnił taką zbrodnię nie może być normalny - komentują ełczanie.

Specjaliści, którzy zajmują się tematem bezdomności przyznają, że agresja wobec takich osób to powszechne zjawisko.

- Ostatnio coraz częściej słyszy się o aktach agresji wobec osób bezdomnych. To bardzo niepokojące zjawisko i problem całego społeczeństwa. Bezdomnych jest zdecydowanie mniej niż osób które mają dach nad głową, ale oni są bardziej niż inni zagrożeni - mówi Nikodem Kemicer, kierownik noclegowni Monar-Markot w Ełku. - Bezdomny to taki chłopiec do bicia. Nie ma komu o takim zdarzeniu powiedzieć i prawdopodobnie nie zgłosi tego policji. Osoba, która pobije bezdomnego ma świadomość, że pozostanie bezkarna.

Środowisko bezdomnych oraz ci którzy im pomagają nadal nie mogą uwierzyć, jak mogło dojść do takiej tragedii. Jeden z zamordowanych - Bogusław - w Ełku przebywał od 6 lat, Grzegorz był swego rodzaju przywódcą bezdomnych koczujących w pustostanach. Wielokrotnie odwiedzali Monar-Markot, ale przez chorobę alkoholową nie potrafili zagrzać tam miejsca na dłużej. Teraz w ośrodku panuje smutek i wyciszenie.

- Oni nie byli agresywni czy wulgarni, choć oczywiście mieli swoje przywary - przyznaje Nikodem Kemicer. - Niestety ci, którzy żyją takim życiem, czasami tak kończą. Nie mogę tylko zrozumieć, dlaczego nie uwolnili się, nie uciekli, dlaczego to trwało aż dwa dni.

Świadomość zagrożenia miał Grzegorz. Bardzo dobrze widać to na dwuminutowym filmiku, który zamieścili młodzi ełccy filmowcy, którzy kręcą film o bezdomnych. - W mieszkaniu się duszę, tyle lat koczuję, że nie wiem, czy wytrzymałbym w chałupie - mówił Grzegorz. - Tu musisz ciągle uważać, bo każdy może ci nóż wsadzić.

Filmik "Ku pamięci..." projektu Dziurawa Skarpeta można obejrzeć w serwisie YouTube.

Bezdomni na Mazurach nie mogą spać spokojnie

Morderstwo nie jest pierwszą zbrodnią na bezdomnych, do której doszło w regionie w ostatnich latach. W lipcu do zamordowano mężczyznę w okolicach szpitala wojskowego. 30 września sprawca usłyszał zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym.

W 2009 roku do brutalnego morderstwa doszło także w Olecku. Zabójca zadał bezdomnemu kilkanaście ran kłutych. Kilka lat temu zamordowano także jednego z bezdomnych koczujących w opuszczonym ełckim szpitalu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna