Budzisko. Starostwo jest właścicielem przejścia. Dostali majątek za "złotówkę"

Starostwo zarządza budynkami oraz działką od maja 2011 roku. Według pierwotnych planów, na utrzymanie infrastruktury samorząd miał otrzymywać pieniądze z ministerstwa finansów. I tak było tyle tylko, że środki przychodziły zbyt późno i okrojone. Ministerstwo nie pokrywało bowiem kosztów zatrudnienia pracowników do obsługi urządzeń, np. kotłowni, czy oczyszczalni ścieków działających na byłym przejściu granicznym. Z tego tytułu starostwo ponosiło dodatkowe koszty.
- Nie stać nas na takie wydatki - narzekał starosta Szczepan Ołdakowski. - Budżet mamy napięty, a potrzeb wiele.

W minionym roku starostwo chciało odzyskać pieniądze od wojewody na drodze sądowej, ale wniosek o zapłatę został odrzucony.

Zarządca nie otrzymywał też całej puli z tytułu najmu, czy sprzedaży majątku. 75 procent uzyskiwanej kwoty musiał przekazywać na rzecz Skarbu Państwa. Poza tym, wszystkie decyzje dotyczące majątku musiał konsultować z właścicielem. To opóźniało rozstrzygnięcia.
W ostatnich dniach maja wojewoda podlaski wyraził zgodę, by powiat kupił budynki na byłym przejściu za 0,3 procent ich wartości. A to oznacza, że za nieruchomości warte ok. 9 mln złotych zapłaci tylko 27 tysięcy. Grunt natomiast będzie użytkować.

Wiadomo już, że jeden z budynków starostwo chce sprzedać. Był on wystawiony na licytację, ale nie było kupców. Kolejny przetarg ma się odbyć 18 czerwca, a cena nieruchomości spadła do ok. 1,8 mln złotych.

Pozostałe obiekty są dzierżawione. W Budzisku funkcjonuje sklep, w którym zakupy robią przede wszystkim Litwini, kantor oraz bar. Wkrótce, w jednym z obiektów ma powstać prowadzone przez powiat centrum promocji Suwalszczyzny.