- Szkoda - komentuje Marcin Sroczyński, wiceprezydent Łomży odpowiedzialny za inwestycje. - To jest przepiękny projekt, bardzo interesująca koncepcja i mieliśmy nadzieję, że ją wykorzystamy.
Między warszawskim architektem Krzysztofem Domaradzkim a samorządem Łomży doszło do różnicy zdań co do zakresu prac. Architekt chciał zaprojektować całą przestrzeń bulwarów: nie tylko centra rekreacyjne, ale też budynki, które mają stanąć w pasażach i alejach. Samorząd uznał, że najlepiej będzie, jeśli taką dokumentację sfinansują przedsiębiorcy, zainteresowani uruchomieniem na bulwarach usług. Wymiana korespondencji między urzędem a architektem trwa. Tymczasem dobiegł końca wyznaczony w konkursie termin przedstawienia projektu szczegółowego. To oznacza, że architekt nie wywiązał się z zadania. Nie dostanie nagrody (samorząd miał kupić projekt szczegółowy), ale też miasto nie będzie mogło skorzystać z jego pracy. Prawa autorskie pozostają przy twórcy.
Co dalej z bulwarami?
- Straciliśmy dużo czasu - przyznaje wiceprezydent Sroczyński. - Nie mamy wykupionych wszystkich gruntów, ale będziemy mogli rozpocząć zagospodarowanie terenu miejskiego między LOK-iem a ul. Żydowską.
Rozpoczęcie zagospodarowania terenów nad Narwią miało być jednym z najbardziej spektakularnych osiągnięć rządzącej ekipy. Prezydent Jerzy Brzeziński w świetle jupiterów ogłaszał rozstrzygnięcie konkursu na projekt. Inwestycja miała być rozłożona na kilka lat. Zakładała, że bulwary staną się atrakcją regionu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?