Burmistrz szkaluje go w celu osiągnięcia korzyści politycznych?

Sejneński sąd jeszcze nie uporał się ze sprawą, którą burmistrzowi wytoczyli radni z komisji rewizyjnej, a już ma kolejny wniosek. Tym razem prywatny akt oskarżenia wniósł Zdzisław Rzepiejewski, przewodniczący rady i pracownik miejskiej spółki, czyli w pewnym sensie podwładny burmistrza.

Czytaj też: Augustów. Szykuje się rewolucja za unijne pieniądze

Właśnie ta ostatnia zależność stała się kością niezgody. Kilka tygodni temu burmistrz wysłał do prezesa Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej pismo z żądaniem, by ten pozbawił Rzepiejewskiego wpływu na sposób realizacji zleceń miasta. Nowalski uznał, że z winy radnego dochodzi do przewlekania wykonywania tych zleceń, a także niezgodnego z prawdą informowania mieszkańców o stanie miejskich napraw, przebudów i modernizacji. Przykładem tego miały być prace prowadzone na tzw. małym ryneczku. Rzepiejewski miał czuwać nad ich prawidłowym wykonaniem. Inwestycja zakończyła się z opóźnieniem.

Radny - zgodnie z sugestią burmistrza - przestał być osobą decyzyjną w miejskich przedsięwzięciach. Ale chyba najbardziej uraziło go to, że pismo do prezesa spółki zostało umieszczone na stronie internetowej urzędu miasta. Zażądał więc przeprosin, a ponieważ nie doczekał się ich, kilka dni temu wniósł do sądu prywatny akt oskarżenia. Podkreśla w nim, że niczym nieuzasadnione zarzuty mogą narazić go na utratę zaufania niezbędnego do sprawowania funkcji radnego. Radny uważa, że szkalujące go pismo burmistrz umieścił na stronie Ratusza z „premedytacją, w celu osiągnięcia korzyści politycznych”.

Chodzi o nadchodzące wybory, w których Rzepiejewski ma - jak mówi się nieoficjalnie - rywalizować z Nowalskim o fotel burmistrza.

Arkadiusz Nowalski nie poczuwa się do winy.

Magazyn Informacyjny 19.10.2017