Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bursa uchodźców by pomieściła, ale...

Andrzej Zdanowicz
Bursa ciągle jest na sprzedaż. Uchodźcy jej nie ożywią...
Bursa ciągle jest na sprzedaż. Uchodźcy jej nie ożywią... Janusz Bakunowicz
Plotka o tym, że Bielsk Podlaski ma przyjąć 600 Syryjczyków wywołała kontrowersje nawet wśród jego władz.

To informacja z pewnego źródła. Do Bielska ma przyjechać 600 uchodźców. Mają zamieszkać w bursie i w blokach w Nurcu-Stacji – usłyszeliśmy przez telefon od anonimowego Czytelnika. – To właśnie w tej sprawie do miasta przyjeżdża premier Ewa Kopacz.

Taka informacja wydała się dziwna. Co prawda w bursie, a właściwie w dawnej bursie szkolnej, kilkaset osób by się pomieściło, ale w czasach jej świetności. Od lat budynek jest zamieszkały co najwyżej przez szkodniki i bez gruntownego remontu do niczego się nie nadaje.

Ale plotka swą moc ma. Nawet radni zaczęli szukać w niej ziarenka prawdy. Nie znaleźli.

– Nic na ten temat władze miasta nie słyszały, Kopacz przyjeżdża w sprawie S-19 – przekazał odpowiedź burmistrza radny Krzysztof Grodzki. – Bursa jest w zrujnowanym stanie i trzeba tam najpierw zrobić remont za ponad milion złotych, aby zacząć ją w ogóle adoptować do warunków mieszkalnych. Miasto Bielsk Podlaski na obecną chwilę nie ma warunków, aby przyjąć nawet jednej osoby, tak więc nikogo nie ma zamiaru przyjmować. Reasumując jest to bujda, która sieje strach wśród mieszkańców naszego miasta. Jednak jeżeli ktoś w te zapewnienia burmistrza nie wierzy, to niech kontaktuje się ze starostą i Radnymi Powiatowymi, bo oni są dysponentem „bursy szkolnej”.

Ostatecznie premier nie przyjechała, uchodźcy też nie. Powiat również ich się nie spodziewa.

– To zwykłe bzdury – zapewnia Piotr Bożko, wicestarosta. – Nikt do nas nie zgłaszał się z pytaniem o możliwość zakwaterowania tam uchodźców. Poza tym nie nadaje się ona do zamieszkania. Tym bardziej przez taką liczbę osób. Nawet w czasach świetności mieściło się tam około 500 uczniów i to mieszkali, kolokwialnie mówiąc, jeden na drugim.

– Jak najbardziej zgadzam się ze słowami papieża Franciszka, iż każda parafia powinna przyjąć jedną rodzinę uchodźców – mówi Stanisław Derehajło, wójt Bociek. – Ale nie słyszałem, by jakaś ich grupa miała trafić do naszej gminy.

A według plotek, część uchodźców miała osiedlić się w budynku dawnej szkoły w Nurcu. Jest to mało prawdopodobne, bo mieści się tam prywatny dom pomocy społecznej.

Według zapowiedzi do Polski ma trafić kilkanaście tysięcy. Uchodźców. Budzi to ogromne kontrowersje.

– Od 1990 roku Polska przyjęła około 90 tys. uchodźców z Czeczenii i jakoś z tym sobie poradziliśmy, a nie należeliśmy jeszcze do Unii – przekonywał podczas wizyty w Bielsku Robert Tyszkiewicz. – Kilkanaście tysięcy uchodźców z południowej Europy nie powinno nam sprawić kłopotów, tym bardziej, że ich pobyt w naszym kraju będzie dofinansowany z UE.Poza tym do pomocy im zobowiązuje nas solidarność unijna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna