MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Byli już sobą nawzajem zmęczeni

Miłosz Karbowski
Grzegorz Szerszenowicz rozgląda się za nową pracą.
Grzegorz Szerszenowicz rozgląda się za nową pracą. Archiwum
Augustów Kiedy trener kończy pracę, to istnieją trzy możliwości: został zwolniony, sam zrezygnował albo odszedł za porozumieniem stron. U mnie wszystkie wersje są bliskie prawdy - mówi Grzegorz Szerszenowicz. "Żubr", po upływie półtora roku, odchodzi z czwartoligowej Sparty Augustów.

"Zwolnić" popularnego "Żubra" chcieli niektórzy piłkarze.
- On był zmęczony nami, a my nim - mówi nam jeden z zawodników. - Wpadliśmy w marazm. Nie reagował, kiedy próbowaliśmy coś zmienić w treningach. Moim zdaniem, z tego powodu ćwiczyliśmy często na 50 % możliwości. Wyniki ostatnio też nie są zadowalające.
Szerszenowicz też ma dość całej sytuacji: - Nie wiem jak piłkarz, który trenuje dwa razy w tygodniu może być przemęczony, a takie słyszałem zarzuty. Od kiedy w zespole przeważa "armia zaciężna", a mniej było miejscowych piłkarzy, stosunki między mną a drużyną się ochłodziły - powiedział "Współczesnej" szkoleniowiec. "Żubr" prawdopodobnie długo bez pracy nie zostanie, bo trenerów z takim doświadczeniem w naszym regionie jest bardzo niewielu.
Szerszenowicz prowadził zespół od jesieni 2005 roku. To jego druga przygoda ze Spartą, wcześniej trenował augustowian w latach 2002-2003 dwukrotnie zajmując 3. miejsce w IV lidze. W sumie nad Nettą pracował, z przerwą, trzy lata. W lidze i pucharze pod jego wodzą Sparta rozegrała 104 spotkania: 55 wygrała, 23 zremisowała, 26 przegrała. Minionej wiosny dotarła do finału Pucharu Polski na szczeblu regionalnym.
Kto zastąpi Szerszenowicza? W przypadku Sparty nie po raz pierwszy pada nazwisko pochodzącego z Augustowa Janusza Kaczmarza, obecnie trenera Promienia Mońki. Sami piłkarze podchodzą do sprawy z dużym rozsądkiem.
- Jeśli klub postawi zespołowi jakiś konkretny cel na przyszłość, to rzeczywiście powinien przyjść do nas trener z doświadczeniem i nas do tego przygotować - mówią. - Jednak, jeśli nadal mamy tylko walczyć o 7. czy 5. miejsce w IV lidze, nie ma sensu płacić komuś z zewnątrz większych pieniędzy. Wówczas najlepszy byłby młody trener, ambitny i na dorobku. Dlaczego nie dać szansy komuś z zespołu?
Jak się udało nam dowiedzieć, piłkarze chętnie widzieliby wówczas na stanowisku trenera, kapitana drużyny Piotra Chabasińskiego. 35-letni piłkarz od lat reprezentuje barwy czerwono -niebieskich, ma także trenerskie wykształcenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna