Augustów ze wszystkimi honorami pożegnał swoich olimpijczyków: Marka Twardowskiego, Adama Wysockiego i ojca ich sukcesów Andrzeja Siemiona. W zastępstwie Edyty Dzieniszewskiej, która przebywa na zgrupowaniu w Radzyniu, na scenie na Rynku Zygmunta Augusta wystąpił jej trener Jerzy Grąbczewski.
- Nie zawodzimy was tyle lat. Teraz też nie zawiedziemy. Brakuje nam tylko medalu olimpijskiego, trzymajcie za nas kciuki, to naprawdę pomaga, nawet na odległość - mówili do licznie zgromadzonych augustowian Twardowski i Wysocki.
Grąbczewski również gorąco namawiał, by całym sercem kibicować naszym sportowcom. - Obiecuję, że Edyta może wrócić w chwale - powiedział opiekun Dzieniszewskiej.
Miejscowi oficjele, wśród nich obecny burmistrz Kazimierz Kożuchowski i były - Leszek Cieślik, składali augustowskim bohaterom życzenia i wręczali upominki. Do rąk Marka i Adama trafił m.in. porcelanowy słoń na szczęście.
- Trzy medale! Trzy medale! - krzyczeli augustowianie.
W tylu konkurencjach wystartują Twardowski i Wysocki. Największe szanse mają w K-4 na 1000 metrów i Marek w K-1 na 500. Wysocki popłynie też z Tomaszem Mendelskim w K-2 na pół kilometra.
- Boję się tylko jednego, wiatru - mówił "Współczesnej" Adam, który był na rekonesansie na olimpijskim torze. - W kajakach dużo zależy od warunków atmosferycznych. Ten tor nie daje gwarancji równych szans. Oby tylko nie wiało, bo my sami czujemy się bardzo mocni.
- Medalu nie mogę obiecać, ale na pewno damy z siebie wszystko - mówił Twardowski, chorąży polskiej ekipy olimpijskiej.
- Robimy to, bo kochamy to miasto! - to jedyne słowa, jakie do tłumu rzekł Andrzej Siemion. Z wzajemnością, panie trenerze...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?