Cały czas poświęca muzyce i w pracy, i w domu

Upór i pasja

Upór i pasja

Marta Konopka
dyrektorka MOK Zambrów
Nasz kapelmistrz jest człowiekiem, który z pasją rozwija nie tylko swoje pasje. Jest uparty w dążeniu do celu. Poza tym, to człowiek, z którym można swobodnie wymieniać poglądy. Bardzo dobrze z nim się współpracuje.

Muzykę ma we krwi po swoim nieżyjącym już ojcu Romanie. Tata 30 lat temu grał w orkiestrze straży pożarnej w Łomży na trąbce i puzonie, zaś syn założył w Zambrowie Miejką Młodzieżową Orkiestrę Dętą.

- To tato kupił mi na bazarze maleńki akordeon - wspomina Krzysztof Witkowski. - Uczył mnie też gry na trąbce.

Wdzięczność mistrzom

Potem trafił pod opiekę profesorów muzyki. U Jana Boćniewicza, Mariusza Kowalskiego i Wiesława Wasika poznawał tajniki klarnetu. Przez dwa lata grał w wojskowej orkiestrze i big bandzie. Po służbie zajął się muzyką profesjonalnie. Zdobył dyplom z klarnetu w 1992 r. u prof. Benjamina Przeździęka, a w 2006 licencjat z saksofonu u prof. Tomasza Grabskiego.

- Pracowałem w Szkole Muzycznej w Zambrowie i wielokrotnie namawiano mnie, żebym założył orkiestre dętą, bo zostały instrumenty po orkiestrze zakładowej i ogólniaka - wyjaśnia. - Wyremontowaliśmy instrumenty i zadebiutowaliśmy 19 czerwca 1997 r. A w 2005. po śmierci Jana Pawła II zagraliśmy na Placu św. Piotra w Rzymie.

Muzyczna rodzina

W strojach z okresu Księstwa Warszawskiego muzycy budzą podziw. Podobnie jak mażoretki, które prowadzi choreograf Ewa Jarmołaj. 40 muzyków to już prawie rodzina. Ćwiczą trzy razy w tygodniu po dwie godziny.

Po pracy kapelmistrz wraca do żony Iwony i domu pełnego muzyki. Dzieci: Cezary (20 l.) wybrał trąbkę, Magda (17 l.) - flet, Marek (15 l.) - puzon, Grześ (12 l.) - trąbkę, Marta (10 l.) - skrzypce, Ola (8 l.) - fortepian. Tylko 3-letnia Zuzia nie wie, na czym będzie grała.
- Grają jak czworo mego rodzeństwa - mówi z dumą tata.