Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chaos w szkołach! "Cofają nasze dzieci w rozwoju"!

Redakcja
– Wszystkie dzieci w zerówkach trzeba uczyć czytania – nie ma wątpliwości Robert Czuba z Białegostoku, ojciec 6-letniego Pawła
– Wszystkie dzieci w zerówkach trzeba uczyć czytania – nie ma wątpliwości Robert Czuba z Białegostoku, ojciec 6-letniego Pawła
Białystok. Przeniesienie nauki czytania z zerówek do klas I już po miesiącu okazuje się niewypałem.

- Nowa podstawa programowa to równanie w dół - irytują się oburzeni rodzice 6-latków. Nawet nauczycielki w zerówkach nie wiedzą, co mają robić: chować literki i cyferki do szuflad czy jednak pokazywać je maluchom?

Nie wiedzą, czego uczyć
W tej chwili w zerówkach panuje chaos. Spowodowała go nowa podstawa programowa wychowania przedszkolnego i klas pierwszych. Zakłada ona, że 6-latki mają przejść jedynie przygotowanie do nauki czytania i pisania. Same umiejętności zdobywać zaś będą dopiero w I klasie. Czym więc będą zajmować się dzieci w zerówce?

- Same do końca nie wiemy - mówi szczerze Agnieszka Dzierka, nauczycielka z Przedszkola Samorządowego nr 36 w Białymstoku. - Uczestniczyłyśmy w wielu konferencjach metodycznych, ale nie otrzymałyśmy jasnego komunikatu, co według nowego programu wolno nam robić, a czego nie.

Zakłada on bowiem, że dzieci przez całą zerówkę będą przechodzić tzw. okres przedliterowy. Dotąd trwał on dwa-trzy miesiące. To czas, w którym maluchy mają wykształcić tzw. słuch fonematyczny. Składają się na niego umiejętności rozpoznawania jak brzmią litery oraz dzielenia wyrazów na sylaby. Dzieci mają jednak zdobywać te umiejętności bez poznawania liter. Niektóre nauczycielki będą więc zdejmować ze ścian obrazki z napisami, a alfabety chować do szuflad.

Innowacja w przedszkolu, czyli to co... już było
- Przecież to cofanie dzieci w rozwoju - oburzają się rodzice. - Niektóre już w wieku 4-5 lat znały literki. I co teraz, nie wolno im już rozwijać tej wiedzy?

W Podlaskim Kuratorium Oświaty w Białymstoku powiedziano nam, że nauczycielki mogą to robić, ale w ramach tzw. innowacji pedagogicznej, czyli wprowadzania nowatorskich (!) rozwiązań. A i to dotyczy jedynie dzieci najzdolniejszych. Bo nauka czytania nie może być w zerówce obowiązkowa.

- Podstawa programowa może być rozszerzona w zależności od konkretnych potrzeb dzieci - wyjaśnia Iwona Trusiuk, wizytator z kuratorium oświaty w Białymstoku. - To pole do popisu dla nauczycieli z pasją.
A co, jeśli nie będzie ich wielu?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna