Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chcą, ale się boją

Tomasz Kubaszewski [email protected]
Strajk w Szpitalu Wojewódzkim w Suwałkach, zapowiadany od kilku tygodni, może nie dojść do skutku.

Powód? Pielęgniarki nie mogą porozumieć się co do formy protestu. Jutro odbyć się ma ostateczne spotkanie w tej sprawie.
- Odnoszę wrażenie, że zainteresowanie protestem znacznie zmalało - mówi Wiesława Giczewska, przewodnicząca szpitalnych struktur Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.
Już dwukrotnie siostry miały spotkać się, aby wybrać formę strajku. W grę wchodziły praktycznie wszystkie możliwości: od odejścia od łóżek pacjentów po pracę w systemie ostrego dyżuru (przyjmowanie jedynie osób z zagrożeniem życia), aż do oplakatowania oddziałów i wyrażenia swojego, jedynie symbolicznego, sprzeciwu. Na poniedziałkowe spotkanie w tej sprawie przyszło jednak... 17 osób. W szpitalu pracuje natomiast około 450 pielęgniarek i położnych.
- Trudno mi to wytłumaczyć w jakichś racjonalnych kategoriach - mówi Giczewska. - Wcześniej praktycznie całe środowisko opowiadało się za tym, aby nasze problemy jasno przedstawić dyrekcji, a potem w końcu to wyegzekwować.
Pielęgniarski związek przeszedł całą, skomplikowaną procedurę protestów zbiorowych. Najpierw były żądania dotyczące podwyżki płac o 30 proc. Ponieważ dyrekcja się na to nie zgodziła, tłumacząc się brakiem pieniędzy, powołany został mediator. Jego działalność do niczego jednak nie doprowadziła.
W końcu maja w szpitalu zorganizowane zostało referendum dotyczące strajku. Zdecydowana większość z ponad sześciuset osób, które oddały swoje głosy, odpowiedziała "tak".
Zaraz po referendum padła pierwsza data strajku: 12-13 czerwca. Potem kolejna: po 15 czerwca. Protest jednak się nie odbył i być może w ogóle do niego nie dojdzie. To dobra wiadomość dla pacjentów, zła natomiast dla pielęgniarek.
- Część naszych koleżanek praktycznie od początku była przeciw najbardziej radykalnej formie, czyli odejściu od łóżek pacjentów - opowiada jedna z pielęgniarek prosząca o zachowanie nazwiska do wiadomości redakcji. - Teraz przyjmują postawę "chciałabym, a boję się". Czego? Być może utraty tej marnie płatnej pracy. Skoro tak, to nie ma sensu, aby strajk przeprowadzało kilka osób.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna