Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chcą zarabiać przynajmniej tysiąc złotych więcej

(luk)
Lekarze z Choroszczy nie godzą się dłużej na marne zarobki. Dwoje z nich złożyło pozwy do sądu pracy.
Lekarze z Choroszczy nie godzą się dłużej na marne zarobki. Dwoje z nich złożyło pozwy do sądu pracy. fot. B. Maleszewska
Choroszcz: Czterdziestu lekarzy ze szpitala psychiatrycznego w Choroszczy na dwie godziny odeszło od łóżek pacjentów.

W czwartek przy chorych zostali tylko lekarze dyżurni. Protestowali też lekarze z przyszpitalnej poradni przy ul. Żurawiej w Białym- stoku. Była to tylko akcja ostrzegawcza. Jeśli jednak lekarze nie dostaną podwyżek i nowych zasad organizacji pracy, nie wykluczają głodówki i składania wypowiedzeń z pracy.
- Na rękę, po 20 latach pracy mam 2212 zł.

Jestem zmuszona do podejmowania prac dodatkowych, bo mój macierzysty zakład pracy płaci mi pensję, która nie wystarcza na zaspokojenie potrzeb mojej rodziny. Mam troje dzieci, muszę je utrzymać - mówi dr Marzanna Sołowiej, szefowa zakładowego związku zawodowego lekarzy w Specjalistycznym Psychiatrycznym ZOZ w Choroszczy. - Szkoleni przez nas lekarze rezydenci mają od nas płace przeciętnie o tysiąc złotych wyższe. Nasze pielęgniarki miały 10-proc. podwyżkę. A nam dyrektor zaproponował więcej o 80 zł brutto. To żenujące, wolimy boso, ale w ostrogach.

Dr Zbigniew Supronowicz kieruje oddziałem detoksykacji alkoholowej w szpitalu. Pracuje od 22 lat, zarabia 2700 zł netto.

- Chcę zarabiać co najmniej tyle, co kierownicy administracji tego szpitala - mówi. - Oni zarabiają więcej, a moja odpowiedzialność jest jednak większa. Chcę zarabiać godnie. Chodzi nam też o zmianę organizacji pracy: podczas dyżuru jestem sam na czterech oddziałach, bez możliwości komunikacji. Nie mamy służbowych telefonów czy pagerów.

Dyrektora szpitala nie było w czwartek w pracy. Do sali, gdzie protestowali lekarze, przyszedł tylko jego zastępca.

- Podzielamy zdanie lekarzy, że ich pensje są zbyt niskie, ale szpital nie ma możliwości zadośćuczynienia żądaniom - twierdzi Wiesław Rutkiewicz, dyrektor ds. medycznych placówki. - Od 1 listopada dajemy im podwyżkę o 100 zł brutto, oczywiście zdając sobie sprawę, że jest to poziom niewystarczający. Staramy się też usprawniać pracę, wkrótce dyżurni będą mieć telefony komórkowe do komunikacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna