Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chcę by miał lepsze życie

Anna Wołosz
Irena Maciejewska gromadzi wszystko, co się wiąże z leczeniem Huberta. Ma np. źle wykonany usztywniacz, który ranił skórę chłopca.
Irena Maciejewska gromadzi wszystko, co się wiąże z leczeniem Huberta. Ma np. źle wykonany usztywniacz, który ranił skórę chłopca.
Ostrołęka. Hubert ma 5 lat. Jest pogodnym i żywym dzieckiem. Rodzice i dziadkowie najbardziej boją się tego, że podczas zabawy upadnie na prawą rękę i uszkodzi ją sobie jeszcze bardziej.

Chłopczyk był dużym noworodkiem. Jego poród był ciężki. I niestety, w trakcie doszło do uszkodzenia splotu ramiennego. Hubert Stepnowski z Ostrołęki w małym stopniu rusza prawą ręką, nie może zacisnąć pięści, ma luźny nadgarstek i słabe palce. Rękę owija rękawem z polaru, bo jest zimna.

Od pierwszych dni po narodzinach Irena Maciejewska, jego babcia, walczy o lepsze życie dla wnuka. Taki sobie postawiła cel.

- Oddałabym za niego życie - mówi. - On jest kaleką od dnia urodzin. Był maleńki, kiedy miał pierwszą operację, potem trzeba było go włożyć w gips. Mamy tę skorupę: nie mogę na nią patrzeć bez płaczu. Posiwiałam od tego wszystkiego.
To babcia przejęła obowiązki związane z rehabilitacją Huberta. Wozi go na ćwiczenia, przeszukuje internet w poszukiwaniu nowych metod terapii, kupuje kolejne urządzenia do fizykoterapii, dyżuruje przy chłopcu po operacjach.

- Mogę sobie spokojnie o tym schorzeniu porozmawiać z lekarzami i ciekawe, kto by wiedział więcej - żartuje.
Babcia walczy nie tylko o zapewnienie wnukowi jak najlepszych metod rehabilitacji. Z bezwzględnością tropi też wszelkie objawy zaniedbań ze strony służby zdrowia. Ma zamiar złożyć wniosek w prokuraturze rejonowej o wszczęcie dochodzenia i ukaranie winnych "trwałego kalectwa dziecka". Jak mówi, chodzi o rentę, ale również o to, żeby "nie darować".

Na kolejne operacje chłopiec jeździ do specjalistycznej kliniki we Wrocławiu. Właśnie czeka na piątą. Rehabilitację przechodzi m.in. w ośrodku w Dziekanowie. Pieniądze na leczenie Huberta pochodzą z Fundacji Splotu Ramiennego, założonej przez mamę dziecka z podobnym problemem. Pomocy udzielili też ostrołęczanie, uczestnicząc w koncercie charytatywnym w 2003 roku, któremu patronowała "Współczesna". Przypadek chłopca jest ciężki, usprawnianie ręki będzie trwało do końca życia.

Babcia zamierza dalej walczyć o poprawę zdrowia Hubercika i prosi też o pomoc wszystkich, którzy zechcą ją w tym wesprzeć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna