Ale władze są powściągliwe. - Nie róbmy rewolucji - mówi prezydent Czesław Renkiewicz.
Losy Suwałk przynajmniej do roku 2020, a pewnie i dłużej, zdecydują się w najbliższym czasie. Miasto musi stworzyć swoją strategię rozwojową, która wpisze się w obowiązujące już dokumenty rządu Platformy Obywatelskiej.
A te zakładają, że w Polsce powinny się rozwijać przede wszystkim metropolie. Reszta zaś musi radzić sobie sama, czyli przygotowywać takie koncepcje, które warszawskich urzędników powalą z nóg i skłonią do przyznania części unijnych pieniędzy przewidzianych na lata 2014-2020.
Pierwsza postanowiła na to zareagować posłanka PO Bożena Kamińska. Z jej inicjatywy wczoraj odbyła się debata "Suwałki 2020".
IBM chciał inwestować
- O turystyce trzeba raczej zapomnieć - mówił Dariusz Bogdan, pochodzący z Suwałk, wiceminister gospodarki. - To może być dziedzina uzupełniająca, ale nie najważniejsza.
Wiceminister mówił o nowoczesnych technologiach. O tym, że niedługo działalność pełną parą rozpocznie Park Naukowo-Technologiczny Polska-Wschód, oraz o wciąż nie do końca wykorzystanej Suwalskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej, która zresztą ministerstwu bezpośrednio podlega. Opowiedział też jednak o tym, jak całkiem niedawno koncern IBM chciał stworzyć gdzieś w Polsce swoje duże centrum badawcze.
- Zaproponowałem Suwałki - mówił. - Uznałem nawet, że miasto może spełnić jeden z warunków, by w ciągu roku była możliwość zatrudnienia na miejscu 700 dobrych informatyków. Niestety, ale okazało się to niemożliwe.
O tym, że Suwałkom brakuje poszukiwanych dzisiaj na rynku pracy specjalistów mówili podczas wczorajszej debaty niemal wszyscy. Bo ci najzdolniejsi wyjeżdżają, a na miejscu, przynajmniej na razie, ich następców.
- Ale Suwałki mają przecież takie osoby, jak Maciej Urbanowicz - zauważył Marcin Nawrocki. - Czytałem w gazetach, że ten zdolny młody człowiek nie wyklucza, że swoją firmę, która będzie działała w branży kosmicznej, utworzy w swoim rodzinnym mieście. Wokół takich przedsięwzięć wiele się dzisiaj buduje.
Bez ryzyka
Wątku Urbanowicza nikt jednak więcej nie podjął. Owszem, mowa była o rozwoju nowoczesnych technologii, ale w kontekście tego, co już w Suwałkach powstało. - Podobne pomysły ma praktycznie każde miasto - zauważył Wojciech Kierwajtys, wiceprezes Suwalskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.
Z czego więc będą żyły Suwałki w 2020 roku? Pojawiają się najróżniejsze pomysły. Wspieranie przedsiębiorczości, choć nie do końca wiadomo w jakiej formie. Nowoczesne technologie, ale bez ponoszenia ryzyka na to, by za wszelką cenę ściągnąć tutaj Urbanowiczów i im podobnych. A może rozwój przyniosą żwirownie w okolicach miasta, a może fermy wiatrakowe?
I bez młodych
Posłanka Kamińska zwróciła na koniec uwagę, że z wielogodzinnej dyskusji niewiele wynikło. Na szczęście, to dopiero początek.
Niedługo pracę nad zmianą strategii miasta rozpoczną suwalskie władze. Być może dyskusja będzie wówczas bardziej owocna i z większym udziałem młodych ludzi. Bo we wczorajszej debacie, jak zauważył M. Nawrocki, ich w ogóle nie było.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?