Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co za mecz Jagiellonii! Czerwone kartki, gole i emocje. Od 0:3 do 3:3!!!

(KS)
Po nieprawdopodobnym meczu Jagiellonia Białystok zremisowała 3:3 we Wrocławiu ze Śląskiem.

Jagiellonia była już w piekle. Grała w dziesiątkę, Śląsk prowadził 3:0 i zaczynał bawić się z białostoczanami w kotka i myszkę. Wydawało się, że kolejne gole dla wrocławian są tylko kwestią czasu. Lecz Jaga wstała z kolan, otrząsnęła się po nokautujących ciosach i sama zaczęła bombardować rywala. Wystarczyło 7. minut, by doprowadziła do remisu. W dramatycznych okolicznościach udało się utrzymać wynik i białostoczanie wrócili do domu z jednym punktem, którego okoliczności wywalczenia przejdą do historii klubu.

Do przerwy gospodarze prowadzili 2:0. Żółto-czerwoni nie chcieli jednak się poddawać. Tomasz Hajto zdjął z boiska Lukę Gusicia, wprowadzając na murawę Euzebiusza Smolarka. Początkowo bardziej ofensywne ustawienie nie przynosiło żadnego efektu. Co gorsza, w 52. minucie drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Ukah. Śląsk szybko wykorzystał liczebną przewagę. W 58. minucie Piotr Ćwielong wbiegł w pole karne i przy biernej postawie defensorów spokojnie strzelił trzeciego gola. Wydawało się, że jest po meczu, a biorąc pod uwagę swobodę z jaką piłkę rozgrywali wrocławianie i spuszczone głowy jagiellończyków zanosiło się na totalny pogrom. Wtedy jednak stało się coś nieprawdopodobnego.

Okazało się, że białostoczanie wcale nie mieli tak nisko opuszczonych głów, a jeśli nawet, to wystarczyła chwila, by dumnie wysoko podnieśli je do góry. W 70. minucie Amir Spahić faulował wychodzącego na czystą pozycję Smolarka. Spahić wyleciał z czerwoną kartką z boiska, a rzut karny wykorzystał Tomasz Kupisz. 120 sekund później na indywidualną akcję zdecydował się Dawid Plizga i nagle zrobiło się 2:3.Wszyscy bez wyjątku przecierali oczy ze zdumienia, gdy w 78. minucie po ładnej akcji Plizgi pięknym wolejem do remisu doprowadził Smolarek.

To nie był koniec emocji. W 80. minucie drugą żółtą kartkę zobaczył Filip Modelski i Jaga znowu musiała radzić sobie w osłabieniu. Końcówka pojedynku miała dramatyczny przebieg, ale wynik nie uległ już zmianie.

Śląsk Wrocław - Jagiellonia Białystok 3:3 (2:0)
Bramki: 1:0 - Cristian Diaz 10-karny, 2:0 - Przemysław Kaźmierczak 37, 3:0 - Piotr Ćwielong 58, 3:1 - Tomasz Kupisz 71-karny, 3:2 - Dawid Plizga 73, 3:3 - Euzebiusz Smolarek 78.
Śląsk Wrocław: Kelemen - Pawelec, Grodzicki, Jodłowiec, Spahić - Sobota, Kaźmierczak, Stevanović (81 Elsner), Ćwielong (86 Voskamp) - Mila - Diaz (74 Socha).
Jagiellonia: Słowik - Modelski, Gusić (46 Smolarek), Ukah, Norambuena (28 Pejović) - Kupisz, Pazdan, Grzyb, Dzalamidze - Plizga - Frankowski (56 Dźwigała).
Żółte kartki: Pawelec, Elsner (Śląsk), Ukah, Modelski, Plizga (Jagiellonia). Czerwone kartki: Spahić (Śląsk, 70. minuta, za faul), Ukah (Jagiellonia, 52. minuta, za drugą żółtą), Modelski (Jagiellonia 80. minuta, za drugą żółtą). Sędziował: Szymon Marciniak (Płock). Widzów: 11 522.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna