Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czekał kilka godzin na karetkę. Zmarł kiedy przyjechała

(luk)
Karetka przybyła za późno
Karetka przybyła za późno Archiwum
Rodzina mężczyzny, który zmarł po kilku godzinach czekania na karetkę, składa doniesienie do prokuratury. Oskarża białostockie pogotowie o nieumyślne spowodowanie śmierci.

Chodzi o okres świąt Bożego Narodzenia i poświąteczny, gdy pacjenci na karetkę czekali nawet kilkanaście godzin. W pogotowiu na dyzurze było bowiem zbyt mało lekarzy.

Rodzina 51-latka dzwoniła na pogotowie w nocy z soboty na niedzielę, tuż po świętach. Wezwanie było do chorego z wysoką gorączką, dyspozytorka udzieliła porady, aby zbijać gorączkę ogólnie dostępnymi lekami. Kolejne wezwanie było w niedzielę o 16.20. Żona mężczyzny mówiła, że leki nie pomagają, temperatura rośnie. Wtedy zapisano pacjenta w kolejkę do wizyty domowej.

Karetka dojechała do mężczyzny o 20.40. Pod koniec wizyty pogotowia u pacjenta nastąpiło nagłe zatrzymanie krążenia, mimo próby pomocy, chory zmarł.

Horror przeżywali tez pacjenci, chcący korzystać z porady w ambulatorium, bo w kolejce trzeba było czekać kilka godzin.

Po tych zdarzenia podlaski NFZ poprosił o wyjasnienia dyrekcję pogotowia.

- Zgodnie z umową, w przypadku nocnej i świątecznej opieki lekarskiej, jeden lekarz powinien przypadać na 50 tysięcy mieszkańców - mówił Adam Dębski, rzecznik podlaskiego NFZ. -

Czasem dopuszczalne są odstępstwa, ale w określonych sytuacjach. Na pewno nie może być tak, że zimą, gdy mamy zwiększoną ilość zachorowań na choroby wirusowe, a do tego wydłużony weekend, gdy przez pięć dni mieszkańcy mają utrudniony dostęp do lekarzy, pogotowie ratunkowe ma tylko dwóch lekarzy dyżurnych i dwie karetki.

Dlatego podlaski Narodowy Fundusz Zdrowia o sytuacji powiadomił też organ nadzorujący stację - urząd marszałkowski.

Efekty są takie, że teraz na dyżurach w pogotowiu jest już wieksza obsada.

Z kolei marszałek województwa wydał dyspozycję, żeby w sytuacjach wątpliwych wysyłać do pacjentów bez wahania karetki reanimacyjne, niezaleznie od ogólnie przyjętych procedur.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna