Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Człowiek w ciemnym samochodzie próbował porwać dzieci - policja wydaje oświadczenie

Rafał Bieńkowski
fot. R. Bieńkowski
Grajewo: Nie ciągnął ich, tylko mówił. W środku samochodu miały znajdować się dzieci, które kazały im uciekać.

W piątek odebraliśmy cztery sygnały mówiące o kolejnych porwaniach. Bardzo dobrze, że dzieci są czujne, ale trzeba prawdziwe fakty oddzielić od plotek - mówił podinsp. Jacek Dobrzyński, rzecznik podlaskiej policji podczas specjalnej konferencji prasowej, która dziś odbyła się w Komendzie Powiatowej Policji w Grajewie. Funkcjonariusze uspokajają, że sygnały zostały sprawdzone, ale żadnego z nich nie potwierdzono.

Dzisiejsza konferencja spowodowana jest strachem w jakim tonie Grajewo po doniesieniach o porwaniu 17-latki oraz próbie porwania dwóch innych dziewczynek. Sprawę szeroko opisywaliśmy w ubiegły czwartek.

Rzecznik podlaskiej policji potwierdza, że zgłoszono im próbę porwania dziewczynek w wieku 10 i 11 lat.

- 21 sierpnia otrzymaliśmy sygnał, że dwie dziewczynki, niedaleko szpitala zakaźnego zostały zaczepione przez nieznanego mężczyznę - informuje Dobrzyński. - Auto miało być ciemne, a z tyłu znajdowało się dwoje innych dzieci. Z relacji dziewczynek wynika, że jeden mężczyzna wysiadł z auta i mówił do dzieci, aby weszły do samochodu. Nie ciągnął ich, tylko mówił. W środku samochodu miały znajdować się dzieci, które kazały im uciekać. Dziewczynki z płaczem uciekły do klatki schodowej.

Zaskakujące są doniesienia policji odnośnie porwania 17-latki, do którego doszło 1 września. Według nich, nastolatka szła na rozpoczęcie roku szkolnego, Uroczystość rozpoczynała się o godz. 9.

- 17-latka ok. godz. 8.50 szła do szkoły. Dziewczyna mówi, że idąc niedaleko garaży straciła przytomność. Obudziła się w samochodzie, gdzie ponownie straciła przytomność. Następnego dnia, ok. godz. 16.20 ocknęła się w miejscowości Korsze (woj. warmińsko mazurskie) i tam zgłosiła się na komendę. Jak udało nam się ustalić, 1 września ok. godz. 11 dziewczyna była jednak widziana na ul. Mickiewicza w Grajewie - mówi podinsp. Jacek Dobrzyński.

Jak informują funkcjonariusze, kilkanaście dnia wcześniej, na swoim internetowym blogu dziewczyna napisała wpis mówiący o "wakacyjnym skoku", o którym będzie bardzo głośno.

Policja uspokaja, że w obu sprawach prowadzone jest dochodzenie oraz zaprzecza, jakoby doszło do kolejnych porwań.

Więcej w jutrzejszym papierowym wydaniu Gazety Współczesnej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna