Okoliczności brutalnego zabójstwa pacjentki oddziału psychiatrycznego w Grajewie przez 35-letniego Piotra C. nadal pozostają bez wyjaśnień.
To był wypadek
Jedną z wątpliwości w całej sprawie jest to, czy możliwe było uniknięcie tragedii.
- Nikt nie mógł temu zapobiec - mówi dziennikarzowi Grzegorz Dembski, dyrektor Szpitala Ogólnego w Grajewie. - To tak jakby wyszedł pan na ulicę i dostał nożem. Po prostu to był zwykły wypadek. Nadal nie wiem jak to się mogło stać, pacjent wyglądał i czuł się dobrze. Według wielu osób na oddziale, ten człowiek był do rany przyłóż.
Mężczyzna podciął gardło śpiącej kobiecie wieczkiem od konserwy, pomimo tego, że na oddziale psychiatrycznym chorzy nie mogą mieć jakichkolwiek ostrych narzędzi.
- Według pana konserwa jest ostrym narzędziem? - pyta Dembski. - Rodzina przychodząca do chorego jest dokładnie obserwowana. Personel patrzy, jakie przedmioty są przynoszone. Takich rzeczy nie sposób przewidzieć. Ten mężczyzna przyznał, że specjalnie zachował wieczko, samą konserwę wyrzucił.
Trwa obserwacja zabójcy
Spokojnie minęła noc na oddziale psychiatrii sądowej szpitala w Cho-roszczy, gdzie w środę rano trafił Piotr C. Ciągle trwa wyjaśnianie okoliczności zabójstwa. Badania biegłych stwierdzą, czy Piotr C. w momencie popełnienia zabójstwa był poczytalny. Mężczyzna przebywa na oddziale o zaostrzonych środkach bezpieczeństwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?