Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czym jest nadpobudliwość psychoruchowa?

Dr Marcin Florkowski, psycholog
sxc.hu
Dwieście lat temu nikt nie znał pojęcia nadpobudliwości psychoruchowej. Dzisiaj diagnozuje się ją u ludzi coraz to częściej.

Spotkałem się niegdyś z chłopcem, który cierpiał na nadpobudliwość psychoruchową (ADHD). Po chwili rozmowy wiedziałem już, że ma on szalony kłopot ze skupianiem uwagi. Poprosiłem go: "Patryk, usiądź chwilę i trzymaj obie ręce na biurku". Chłopiec chętnie wykonał moją prośbę, ale po 10 sekundach powiedział: "Proszę pana już nie mogę". "Co się dzieje, Patryk?" - spytałem. "Już nie mogę, czuję taki wielki wicher w brzuchu".

Ten "wicher" to było dla niego bardzo nieprzyjemne uczucie, które znikało gdy się ruszał, śmiał, rozmawiał itd. Bezczynność była dla niego nie do zniesienia.
Patryk słyszał od rodziców to samo co Winston Churchill, wybitny mąż stanu i premier Wielkiej Brytanii, który również jako dziecko cierpiał na nadpobudliwość: "Gdybyś tylko spróbował nakreślić plan swojego działania i postarał się go zrealizować! Jestem pewna, że byłbyś w stanie osiągnąć bardzo dużo. Twoja bezmyślność jest twoim największym wrogiem".

Nie lubili go uczniowie i nauczyciele
Patryk miał szalone problemy w szkole: mimo dobrze rozwiniętego intelektu otrzymywał fatalne oceny. Nie uważał na lekcjach, przeszkadzał dzieciom, niemal na każdej przerwie kogoś przewrócił w swoim szalonym biegu przez korytarz, albo zaśmiewał się do rozpuku jeśli komuś zginął tornister. To prowokowało dzieci do bójek i przeżywania… Dzieci nie lubiły Patryka także dlatego, że nie podporządkowywał się regułom gier i wprowadzał nieznośny chaos wokół siebie, próbował zawsze postawić na swoim i po prostu nie słuchał innych przez dłużej niż kilka sekund. Nie lubili go też nauczyciele, bo wygłupiał się "bez powodu" i nie koncentrował się, gdy się do niego mówiło. Był mistrzem w wywoływaniu u dorosłych najpierw zdziwienia, potem irytacji, wreszcie uczucia bezsilności i prawdziwego gniewu. Rodzice z trudem znosili jego zachowanie i mieli głębokie przekonanie, że po prostu źle go wychowywali i muszą teraz za to słono zapłacić.
Efekt jest taki, że dzieci nadpobudliwe mają zwykle zaniżoną samoocenę, uważają że są złe, krnąbrne, niezdyscyplinowane, nie potrafią podporządkować się nawet prostym poleceniom, co oznacza że są głupie i widzą, że inni ludzie ich unikają.

W każdej klasie jedno nadpobudliwe dziecko
Nadpobudliwość psychoruchowa występuje u jednego na 25 dzieci (w przeciętnej klasie szkolnej powinno być przynajmniej jedno dziecko nadpobudliwe). Jednak laikowi nie jest łatwo postawić diagnozę nadpobudliwości, bowiem w bardzo podobny sposób zachowują się dzieci, które mają zaburzenia emocjonalne, przeżywają chroniczny lęk lub niepokój, są chore (np. cierpią na alergie pokarmowe, padaczkę, zapalenie mózgu itd.) Ba! Nawet całkiem zdrowa, dorosła osoba, zachowuje się czasem jakby była nadpobudliwa! Przypomnijmy sobie, co robimy przed trudnym egzaminem, w poczekalni u dentysty, czy przed ważną rozmową kwalifikacyjną: chodzimy z kąta w kąt, nerwowo skubiemy palce, trudno się nam skupić na jednej myśli, czujemy nieprzyjemne pobudzenie itd. - jakbyśmy byli nadpobudliwi!

W dobrym towarzystwie
Jeśli byłeś dzieckiem nadpobudliwym, to pewnie pamiętasz to dziwne uczucie ożywienia, które nie opuszczało cię prawie nigdy i może do dzisiaj się odzywa. Teraz prawdopodobnie masz wiele pomysłów, spieszysz się, lubisz mówić (ze słuchaniem jest gorzej), źle znosisz bezczynność i możesz cierpieć na jakiś nałóg. Być może żywisz nie do końca świadome przekonanie, że coś jest z Tobą nie w porządku i masz zaniżoną samoocenę. Jednak nadpobudliwość stawia Cię w doborowym towarzystwie! Dziećmi nadpobudliwymi byli również: Albert Einstein, Leonardo da Vinci, Tomasz Edison, Agatha Christie, Tom Cruise, Cher…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna