Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dariusz Radzewicz. Wybrał wieś i uważa, że była to dobra decyzja

Redakcja
Dariusz Radzewicz. Wybrał wieś i uważa, że była to dobra decyzjaJako swoje zalety wymienia pracowitość i to, że lubi swoją pracę
Dariusz Radzewicz. Wybrał wieś i uważa, że była to dobra decyzjaJako swoje zalety wymienia pracowitość i to, że lubi swoją pracę T. Kubaszewski
Dariusz Radzewicz ze wsi Przystawańce w gminie Puńsk, zaczynał od dwóch krów sprowadzonych z Holandii. Dzisiaj stado liczy 60 osobników. Jedna krowa daje średnio w ciągu roku 9 tys. litrów mleka.

– Pracuje się od rana do nocy – mówi. – Ale innego wyjścia nie ma. Raz przynosi to większe korzyści, raz mniejsze. Jednak wszystko jakoś się kręci.  
Gospodarstwo po rodzicach przejął w 1993 r. 
– Zawsze wiedziałem, że prędzej czy później to nastąpi – opowiada. – Od małego przygotowywałem się do pracy w gospodarstwie. Skończyłem  Technikum Rolnicze w Sejnach.

Decyzję, żeby zostać na wsi i zająć się tym, co naprawdę lubię,  uważam za jeden z moich największych życiowych sukcesów.

 

W kilka lat po przejęciu gospodarstwa Dariusz Radzewicz postanowił wyspecjalizować się w produkcji mleka.
– Najpierw odbyliśmy wielką naradę z żoną i rodzicami – wspomina. – Doszliśmy do wniosku, że  trzeba zająć się konkretną produkcją. Uznaliśmy, że postawimy na krowy mleczne. 
Na początku powstała obora. Potem pojawił się nowy sprzęt. Radzewicz kupował go m.in. za unijne pieniądze. 

Prowadzenie gospodarstwa, to dzisiaj także mnóstwo pracy papierkowej. – Odnoszę nawet wrażenie, że ta biurokracja jest z roku na rok większa – dodaje Radzewicz. – Niemal codziennie trzeba i na to znaleźć czas. A potem jeszcze biegać po urzędach, zamiast iść w pole. 

 

Na szczęście jest internet. 
– Sporo za jego pośrednictwem można załatwić – mówi Radzewicz. – Np. przesłać jakieś dokumenty. A ja pamiętam czasy przedinternetowe. Dzisiaj człowiek się dziwi, jak można było bez tego żyć
Pracują razem z żoną i rodzicami. Mają do dyspozycji 43 hektary, z czego 36 własnych. – Mam nadzieję, że gospodarstwo będzie się rozwijało – mówi rolnik. 

Choć na brak pracy nikt nie narzeka, Radzewiczowi wystarcza jeszcze czasu na działalność społeczną. Już drugą kadencję jest radnym w gminie Puńsk. Wchodzi także w skład społecznej rady sejneńskiego szpitala.

(tom)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna